1. Z PAMIĘTNIKA PRADZIADKA cz1


    Data: 20.05.2020, Kategorie: Pierwszy raz Tabu, Autor: wojec

    Tuż przed maturą pojechałem do babci ,do Krakowa aby poznać trochę to miasto gdzie miałem zamiar studiować na AGH. Babcia mieszkała w starej kamienicy należącej do naszej rodziny od wieków w centrum na ulicy Jagiellońskiej. Rozpoczynał się właśnie remont dachu i babcia poprosiła abym zrobił porządek na strychu gdzie od lat nikt nie zaglądał. I tak nie przedłużając tego wstępu stałem się posiadaczem pożółkłego ale pisanego pięknym, kaligraficznym pismem mojego prapradziadka, który leżał na dnie zniszczonego ,skórzanego kuferka. Z tekstu wynikało, że był pisany w latach 90-tych XIX wieku. Mój protoplasta zaczął go pisać akurat gdy zaczął dorastać czyli był wtedy w moim wieku. Z wypiekami na twarzy przeczytałem go w dwie noce.
    
    Oto jak się zaczyna.
    
    Mam na imię Karol ,ukończę niedługo 18 lat i rodzina wysłała mnie do Krakowa aby odwiedzić wuja. Nie widziałem go bardzo dawno. Był pułkownikiem austriackiej cesarskiej armii w stanie spoczynku ze względu na odniesione rany w wojnie z Francją. Był w sile wieku ,przed 50-tką ,wysoki ,postawny ze sporym brzuszkiem, ostrzyżony na krótkiego jeżyka i z obowiązkowymi wtedy wąsami. Mieszkał zupełnie sam. Wuj przyjął mnie serdecznie.
    
    -Ale wyrosłeś chłopcze, pewnie ci już pyta furczy ?-zarechotał i klepnął mnie w pośladek.
    
    -Co też wuj-zawstydzony spuściłem wzrok.
    
    Po kolacji wuj zaprowadził mnie do swej dużej łazienki gdzie był zamontowany najnowszy wynalazek pana Pryschnitza .
    
    -Zobacz-powiedział z dumą -to mój najnowszy ...
    ... nabytek sprowadzony z samego Wiednia. Pokazał mi jak się reguluje temperaturę wody i wyszedł. Zrzuciłem szybko ubranie stanąłem pod tuszem namydlając ciało gdy nagle wszedł wuj w jedwabnym szlafroku. Instynktownie odwróciłem się szybko do ściany.
    
    Usłyszałem znowu jego rechot.
    
    -Czego się wstydzisz głuptasie, chyba nie masz cipki zamiast kutasa? Od razu widać ,że nie byłeś jeszcze w wojsku -tam na komisji wszyscy paradują z kutasami i jajami -jak ich Pan Bóg stworzył .Największą radochę mają pielęgniarki ,którymi są siostrzyczki zakonne do których obowiązku należy wzięcie każdego kutasa do ręki, odciągnięcie napletka ,dokładne oględziny i dezynfekcja specjalnym płynem. Siostry prawie biją się między sobą aby dostać taki dyżur. Sam niedługo się przekonasz!
    
    Odwróciłem się powoli ,wuj zdążył już zrzucić szlafrok i stał tuż przede mną w całej okazałości.
    
    Popatrzył na mnie taksująco.
    
    -No nieźle, nie masz co narzekać ,jeszcze ci trochę urośnie!!
    
    Odetchnąłem z ulgą ,że mnie nie wyśmiał i z rosnącą ciekawością przyglądałem się nagiemu wujowi ,który prawie mi pozował wziąwszy się pod boki.Był cały gęsto owłosiony ,na piersiach widać było pierwsze siwe nitki a z gęstwiny podbrzusza wyłaniał się dyndający dostojnie potężny kutas jakiego nie widziałem w życiu.
    
    -Ale ma wuj olbrzyma!- wyjąkałem z uznaniem.
    
    Wuj tylko uśmiechnął się wyrozumiale jakby oczekując tego oczywistego komplementu.
    
    -Największy w mojej dywizji-pochwalił się. Dzięki niemu zostałem najmłodszym ...
«1234...»