Pół satyra na rzecz potrzeb nieprzemijających
Data: 27.05.2020,
Autor: likeadream
... wybrzuszenie. Gdyby nie wyszedł tak szybko z łazienki rzuciłabym się na niego z szeroko otwartymi ustami i wysuniętym językiem, żeby wziąć go od razu do końca, tak jak lubi, żeby poczuł jak powoli, z niejakim trudem, wsuwam go sobie w ciasnotę przełyku.
Zamiast tego wytarłam się, na koniec jeszcze delikatnie popieściłam mokrą, tym razem od wewnętrznych soków cipkę i ruszyłam w stronę pokoju, zdejmując uprzednio zbędne części garderoby.
Stał ze splecionymi w geście zamknięcia ramionami patrząc w okno i rozświetlone świątecznie miasto za nim. Nie drgnął nawet wtedy, kiedy byłam wręcz pewna, że usłyszał mnie niedaleko.
Klęknij obok krzesła i poczekaj na swojego Pana.
Zdziwiona spełniłam polecenie. Zachowywał się jak ktoś zupełnie inny niż ten, który chwilę temu opuszczał łazienkę. Podjęłam jednak grę. Widziałam, że mogę mu ufać w stu procentach. Klęknęłam posłusznie obok krzesła opuszczając głowę. Czułam, jak powolutku budzi się we mnie coś, co chciałam lekko ułagodzić, może nie uśpić, ale sprawić, żeby nie przysłaniało mi wszystkiego innego. Wraz z coraz niżej opuszczoną głową wzrastało pulsowanie gdzieś w okolicach nabrzmiałej łechtaczki. Czekałam na to, co stanie się dalej.
Wyczuł bardziej niż zobaczył, że spełniłam polecenie, podszedł i usiadł na krześle.
- Zdejmij mi buty.
Pokonałam delikatny wewnętrzny opór i spełniłam kolejne polecenie. Kiedy dotknęłam dłonią nagiej stopy... poczułam nieodpartą pokusę, by dotknąć jej językiem, wsunąć go między palce ...
... i poruszać tak, jak on to robi kiedy wsuwa język w moją spragnioną cipkę.
Usłyszałam westchnienie, więc zintensyfikowałam ruchy wilgotnego ciepłego mięśnia, o którego zaletach i wszechstronności użytkowania nie wypada już nawet wspominać. Może innym razem. Tak czy inaczej, czułam niemal, jak Jego ciśnienie krwi niebezpiecznie wzrasta.
- Wystarczy!- Niemal warknął w moim kierunku. - Odsuń się i ułóż na łóżku. Klęknij, dociśnij twarz do materaca a ręce ułóż wzdłuż ciała.
Polecenia wydaje nie gorzej niż Ewka od ćwiczeń... Ciekawe, czy na koniec też usłyszę "gratulacje, dotrwałaś ze mną do końca, jestem z Ciebie dumna/y” … Niemal uśmiechnęłam się na tę myśl, jednak opóźnienie w wykonaniu polecenia spowodowane przez jej utworzenie się w moim umyśle spowodowało, że do łózka zostałam doprowadzona w mało subtelny sposób, z mocnym pociągnięciem za włosy. Tym razem, pomyślałam tylko o tym, jak bardzo jest nieprzewidywalny i na swój sposób niebezpieczny. Gdyby tylko chciał, potrafiłby sprawić, że mój strach stałby się autentyczny. Wręcz namacalny.
Ułożyłam się we wskazanej pozycji. Po chwili poczułam, jak skórzane obręcze zaciskają się na moich nadgarstkach i kostkach u nóg, i jak jedne zostają przymocowane do drugich.
Usłyszałam szelest ubrań, i dźwięk, który w ciągu sekundy powoduje, że częstotliwość uderzeń mojego serca wzrasta o 1/4. To dźwięk rozpinanego paska od spodni, rozpinany rozporek i odgłos kiedy spodnie zsuwają się coraz niżej.
- Potraktuję Cię dziś jak ...