Judyta (III)
Data: 28.05.2020,
Kategorie:
delikatnie,
namiętność,
Anal
film,
sexual fiction,
Autor: darjim
... film.
- Ciekawe, jakbym ja odnalazłabym się w sytuacji aktorki? - spytała.
- Na pewno świetnie – odpowiedziałem.
- Powinniśmy spróbować nakręcić swoje własne porno – stwierdziła nagle.
Aż przeszły mnie dreszcze.
Hmm... Nigdy tego nie próbowaliśmy. Jedynymi takimi „gorącymi” elementami były fotki typu selfie, które kiedyś wykonaliśmy. Nie były to typowe zdjęcia porno, po prostu wykonywałem je, gdy tuliliśmy się do siebie rozebrani do pasa. Żadnych szczegółów.
Były bardzo subtelne i niewinne. Lubiłem na nie patrzeć.
- Zrobimy to? - spytała prostując się.
- Jasne, jeśli chcesz, to oczywiście – zgodziłem się z radością.
- To weź kamerę, a ja się przygotuję – zadysponowała.
Nasz film rozpoczął się.
Judyta weszła do pokoju mając na sobie tylko całkiem rozpiętą moją koszulę. Ja siedziałem na kanapie z kamerą w ręce. Miałem na sobie bokserki.
Judy przykucnęła przede mną i dłonią zaczęła masować mojego żołnierzyka dumnie prężącego się już. Wsunęła rękę w nogawkę, złapała go i wyciągnęła na światło dzienne. Zaczęła go delikatnie całować na całej długości. Zsunęła skórkę z napletka i, jakby trochę nieśmiało, dotknęła go czubkiem języka. Potem drugi raz i kolejny, wreszcie wzięła go całego do ust.
Jęknąłem cicho z rozkoszy.
Głowa Judyty, co rusz, opadała w dół i podnosiła się. Wolną ręką odgarnąłem jej włosy, aby odsłonić przed okiem kamery wszystkie szczegóły. Mój penis znikał cały w jej ustach, by wynurzyć się po chwili.
Judyta chwyciła ...
... gumkę moich bokserek i szybkim ruchem ściągnęła je do kostek. Uniosłem biodra lekko do góry wspierając się na wolnej ręce.
Judyta poniosła wzrok.
- Dobrze ci? - spytała przerywając na chwilkę.
- Tak. Świetnie to robisz – odezwałem się – jesteś niezła w te klocki.
- Wiem – uśmiechnęła się i wróciła do ssania.
To mi coś przypomniało. Naprawdę super to robiła. Czy to w obecności kamery, czy nie, zawsze to było niesamowite.
Z wrażenia omal nie wypuściłem kamery z ręki. Zrobiłem zbliżenie...
Jakie to piękne... Naprawdę nie ma nic wspanialszego niż kochająca i kochana kobieta trzymająca w ustach penisa swego faceta...
- O tak, o tak... Rób tak dalej... Tak... Cudowna jesteś... Tak... Ssij go... Mocniej... Mocniej... Tak... - wprowadziłem trochę ścieżki dźwiękowej w nasz obraz.
Powinna dobrze się wkomponować w całość.
Obserwowałem kręconą właśnie scenę z pełną uwagą. Jak prawdziwy reżyser, dopilnowujący każdego szczegółu swego wiekopomnego dzieła. Starałem się jednak jakoś to wszystko podzielić, bo byłem też aktorem. Co prawda, na razie tylko od pasa w dół, ale to też musiało być w porządku.
Nie musiałem się obawiać. Anka zawsze działała na mnie niesamowicie pobudzająco. Tak, jak płachta na byka. Przy niej mój mały stał zawsze na baczność.
Judyta przerwała oralną pieszczotę...
Położyła się na plecach, na podłodze przede mną ze zgiętymi w kolanach, rozłożonymi nogami. Oku kamery ukazała się jej cipka. Judy zaczęła pocierać ją dłonią. Delikatnie i ...