1. Judyta (III)


    Data: 28.05.2020, Kategorie: delikatnie, namiętność, Anal film, sexual fiction, Autor: darjim

    ... głośniejsze – O, tak... Pieprz mnie... Mocno, mocno... Chcę cię czuć... Tak... Tak...
    
    Wchodziłem w nią więc tak, jak chciała, jak zawsze. Z całą mocą i oddaniem. Ja też w miłości się nie oszczędzałem i dawałem z siebie maksa...
    
    Poczułem, że zbliża się finał.
    
    Wysunąłem się z Judyty i pomagając sobie dłonią, wytrysnąłem na jej brzuszek. Cały arsenał znalazł się na nim. Sperma ściekała we wszystkich kierunkach. Sporo jej było.
    
    Klasyczne zakończenie każdej sceny w tego rodzaju filmach.
    
    Dobrze widoczny wytrysk, by widz był usatysfakcjonowany.
    
    Miałem nadzieję, że nasz finał był równie udany.
    
    Opadłem na kanapę tuż obok Judy.
    
    Byłem autentycznie zmęczony, ale bardzo szczęśliwy i zadowolony z naszej akcji.
    
    Leżeliśmy tak obok siebie dochodząc do stanu używalności...
    
    - Było zajebiście – odezwałem się patrząc na Judy.
    
    Ona pokiwała głową odgarniając jednym ruchem natrętne kosmyki włosów z twarzy.
    
    - Zajebiście – potwierdziła po chwili.
    
    Nie mieliśmy powodów, by narzekać.
    
    Judyta przytuliła się mocno do mnie...
    
    Na początku lipca wybraliśmy się razem na urlop.
    
    S to nieduża miejscowość, właściwie wieś. Odkryłem ją kilka lat temu, gdy byłem tu na reportażu. Bardzo spodobał mi się ten klimat. Było cicho, spokojnie, daleko od wszystkiego. Idealne miejsce, aby się zaszyć, zniknąć dla świata, być nierozpoznanym.
    
    Poznałem fajnych gospodarzy i można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy i zawsze czekało na mnie miejsce noclegowe. Lubiłem tu ...
    ... przyjeżdżać.
    
    - Fajnie tu jest. Tak jakby nierealnie - zachwycała się Judyta - To cudownie, że są jeszcze takie miejsca.
    
    - Mnie też ostatnio wszystko wydaje się być bajką. Przede wszystkim ty.
    
    Rzeczywiście. Ostatnie tygodnie były nadzwyczaj bajeczne. Aż czasami zaczynałem się bać, co będzie kiedy nagle ta bajka się skończy. Nic przecież nie trwa wiecznie.
    
    Ale na razie trwało.
    
    Była Judyta i byłem ja.
    
    - Podoba mi się to, że oparliśmy nasz związek na podłożu seksualnym - cieszyła się Judyta.
    
    - Przynajmniej ma solidne podstawy - wtórowałem jej.
    
    - No i przede wszystkim na szczerości. To ona jest najważniejsza. Tylko na szczerości można coś zbudować. Obiecaj mi, że zawsze będziesz ze mną szczery i powiesz mi absolutnie wszystko.
    
    - Jestem z tobą szczery od początku.
    
    Spacerowaliśmy wolnym krokiem w stronę niedużego jeziorka. Bardzo chciałem pokazać jej to miejsce.
    
    - Wyciągasz mnie gdzieś na ubocze, aby niecnie wykorzystać - stwierdziła zmieniając temat.
    
    - Masz rację. O niczym innym nie marzę odkąd tu przyjechaliśmy.
    
    Stanęliśmy na piaszczystej plaży.
    
    To jezioro chyba nawet nie miało nazwy. Dookoła rozciągała się zielona przestrzeń, głównie trawa, od czasu do czasu jakieś krzaki. Dopiero w większej odległości z trzech stron jezioro było otoczone lasem.
    
    Dookoła ani śladu człowieka. Odkąd pamiętam, to zawsze było tu pusto. Miejscowi jakby zapomnieli, że ono to jest. Dla mnie więc było idealne.
    
    Mogłem się tutaj czuć jednym i jedynym.
    
    Miałem przy sobie ...
«1...345...9»