1. W klubie "Scala 69"


    Data: 30.05.2020, Kategorie: Sny erotyczne, Autor: Kuba Nowak

    ... penetracji, to górna granica twojej rozpusty. Niebieska to znak dla innych gości, że można zaproponować ci sex. Czerwoną zakładali fani BDSM. Brak opaski oznaczał…że właściwie nie masz żadnych granic i przyszedłeś tu bawić się na całego.
    
    Sara się tylko uśmiechnęła.
    
    - Choć pokażę Ci klub – powiedziała chwytając mnie za dłoń.
    
    Z poziomu pierwszego weszliśmy na niewielkie podwyższenie. Teraz zorientowałem się jak duży to jest klub. Ze schodów - po raz pierwszy - dostrzegłem uprawiające sex pary, ale było za daleko, aby dojrzeć szczegóły. Muszę przyznać, że po raz pierwszy poczułem przyjemne mrowienie w kroczu. Sara to chyba dostrzegła, ponieważ chwyciła mnie za penisa i niczym na smyczy, uśmiechając się zalotnie, prowadziła za sobą.
    
    - Tu jest sala kinowa – powiedziała Sara wprowadzając mnie do małego pomieszczenia, które faktycznie wyglądało jak małe kino. Przygaszone światło, kilka rzędów foteli i biały ekran, na którym wyświetlane było – a jakże – porno. Zapatrzyłem się, nie ma co ukrywać. Trafiłem na scenę, w której młoda brunetka klęcząc obrabiała dwa wielkie fiuty, co chwila wpychając sobie po gardło innego. To nie było lekkie obciąganie, ale ostry oral z dużą ilością śliny. Brunetka była filigranowych rozmiarów, ale jej gardło potrafiło cuda.
    
    Spuściłem wzrok z ekranu by chwilę przejrzeć się Sali. Najbliżej mnie dostrzegłem samotnego faceta.
    
    - Co? Koleś przyszedł do klubu oglądać pornosy. To już przesada – pomyślałem.
    
    Jakże zdziwiłem się, kiedy nagle ...
    ... znad jego kolan wyłoniła się druga postać.
    
    - Aaaaa, to rozumiem – uśmiechnąłem się dając w duszy rozgrzeszenie „samotnikowi”. Blondynka o nieokreślonej urodzie i wieku potrzebowała chyba tylko na chwilę się rozprostować, bo kilka sekund później znów zniknęła w wiadomym celu. Facet, jakby wiedząc, że parę sekund posądziłem go o brak racjonalizmu, położył rękę na jej głowie, aby odeprzeć niepotrzebne insynuacje takich niedowiarków jak ja.
    
    Dwa rzędy niżej sytuacja nie pozostawiała wątpliwości. Kręcona brunetka – całkiem podobna do mojej żony – ujeżdżała jakiegoś faceta plecami do ekranu. Z pewnością nie widziała, że w filmie ogrywali właśnie podobną scenę, z tym, że aktorka oprócz kutasa w cipce musiała jeszcze obrabiać drugiego, ustami. Brunetka – ta z sali – jakby widziała, że się im przyglądam. Nic sobie z tego nie robiła, miałem wrażenie, że nawet uśmiechnęła się do mnie lubieżnie.
    
    A co….- nagle poczułem, że i na moim penisie zaciskają się usta. Spojrzałem w dół, ale zobaczyłem tylko burzę blond włosów. Oniemiałem, ale nie protestowałem. W ciemnościach niewiele było widać, ale z pewnością i to nie była moja żona, nawet w blond peruce. Zresztą, moja kinowa partnerka prezentowała zupełnie inną technikę.
    
    Żona nie przepadała za głęboką penetracją ust. Po latach prób przestałem ją namawiać. Za to świetnie opanowała lizanie jąder, a blondynka u mych stóp jakby zupełnie o nich zapomniała. W takich chwilach grzechem jest jednak narzekać. Na ekranie dwóch byczków brało ...
«1234...»