Marta i młody organista
Data: 11.06.2020,
Kategorie:
pończochy,
chór,
elegancja,
Autor: historyczka
... na sukni Marty. Takiego ciężaru nie mogła wytrzymać, zwłaszcza, że była tak napięta na piersiach. Zsunęła się z nich natychmiast - kobieta nie zdążyła nawet otworzyć ust.
Oto nagle oczom młodego organisty ukazał się obwity biust opięty skąpym, koronkowym staniczkiem...
Mariusz zerwał się na nogi, mając przed oczami dorodne, kształtne piersi opięte czarnym, koronkowym biustonoszem, przez którego materiał miał wrażenie, że przebijały sutki! Biustonosz był luźny, idealnie modelujący biust, jego wykwintnie zakończone fiszbiny podkreślały jego jędrność i wielkość. Mariusz stał w cichy, wpatrując się w ten cud.
- Och! Och... Zostałam podejrzana... - Marta załamała ręce, demonstrując, jak skrajnie jest zawstydzona. Wiedziała doskonale, jak prześwitująca jest ta koronka. Najpierw jakby nie wiedziała, co robić, przejęta, skonsternowana - nie podejmowała żadnego działania. Ktoś mógłby uznać, że to właśnie po to, by nieśmiały młodzieniaszek mógł napatrzeć się na jej obfite bufory... Potem, teatralnym gestem zasłoniła je dłońmi, jak pensjonarka zaskoczona przez jakiegoś absztyfikanta, jakby nie mogła po prostu nasunąć materiału na piersi.
- Panie Mariuszu... niech pan nie patrzy...
Dopiero, gdy minęła chwila, gdy młody organista nasycił tą niezwykłą sceną swój wzrok, kobieta zdobyła się na ponowne nasunięcie materiału sukni na biust.
- Pa.. Pani Marto! Cóż za cudowny widok! - wydukał młodzian, a w jego głowie głębiły się myśli "ach, gdyby tak zanurzyć się w tych ...
... buforach, otoczyć twarz, wymiętosić, przygryźć sutki..." - Idealne warunki do śpiewania, idealne! - Wyprostował się, z wyraźnym wybrzuszeniem w spodniach, lekko się go wstydząc.
"Mój młody mężczyzna ma wyraźny wzwód! A więc tak podziałały na niego moje cycki! Czyż to nie urocze?"
- Dziękuję... że myśli pan o moich warunkach... do śpiewu... zatem możemy zaczynać lekcję? - uśmiechnęła się i w tej samej chwil spoważniała - tylko błagam... panie Mariuszu, niech pan nie mówi nikomu o tej mojej wpadce sprzed chwili... umarłabym ze wstydu...
Pod wpływem pewności siebie odezwał się – Oj, nie wiem pani Marto, nie wiem... To kusząca opowieść!
- Proszę się ze mną nie droczyć... Wiem, że założyłam zbyt obcisłą suknię... i zbyt transparentny biustonosz...
"Ciekawe co się naszemu młodzikowi roi w główce... ale pewnie wciąż myśli o moich cyckach... Dostrzegł pewnie nawet zarys moich sutków..."
"Jezu, tak ją tu dorwać, zerwać tą suknię, rzucić na organy... Zmusić do klęknięcia, do zabawy biustem... " fantazjował dzieciak. - Pani Marto, oczywiście, że się nie droczę.... To ciekawa karta przetargowa! Zapomnę o tej sytuacji... – zacisnął zęby - jeżeli pokaże mi pani majtki!
Martę zrazu zatkało. Nie była w stanie wydobyć z siebie głosu. Położyła dłoń na ustach i nic nie mówiła.
"Co za bezczelny gówniarz! Tylko dlaczego to mnie tak ekscytuje!? Jakby zalała mnie fala podniecenia..."
- O Boże! Nie... jest pan nazbyt śmiały... - cicho cedziła słowa.
"Ponieść suknię przed takim ...