Wyciaganie ojca z nalogu cz.4
Data: 15.06.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Elba
Marcowe przygotowania do egzaminu dojrzałości wszystkich tegorocznych maturzystów trwały w najlepsze. Każdy nauczyciel straszył, że materiału do przerobienia jest jeszcze bardzo dużo, a czasu bardzo mało. Na szczęście w szkole Magdy dyrekcja była nastawiona na jak najlepsze wyniki matur, więc poza przedmiotami obowiązkowymi można było powiedzieć, że reszta zajęć była luźna. Jeśli ktoś zaliczał przedmiot dodatkowy, to odpowiedni nauczyciel koncentrował swoją uwagę na tych konkretnych uczniach, a resztę zlewał. Magda uczyła się bardzo dobrze, chociaż nie poświęcała nauce szczególnie dużo czasu.Ze wszystkich przedmiotów maturalnych najbardziej bała się j. polskiego i ostatniego z pytań za 50 punktów, które na ogół było wyjątkowo kretyńskie.Wszyscy zastanawiali się czym w tym roku Komisja Edukacji Narodowej zaskoczy maturzystów. Uczniowie żyli jeszcze wspomnieniami z niedawnej imprezy studniówkowej. Magda bawiła się na studniówce w najlepsze. Została zaproszona przez kolegę z innej klasy, ale przebywała właściwie cały czas w towarzystwie koleżanek ze swojej grupy. Dziewczyny były duszami towarzystwa i były powszechnie lubiane. Magda wpadła na pomysł "polowania na singli" czyli wyciągania na parkiet chłopaków, którzy przyszli bez partnerek, na co jej koleżanki ochoczo przystały. Koledzy w zamian ochoczo zapraszali dziewczyny na kolejkę przemyconego alkoholu. Gdy zabawa dobiegła końca, Magda zadzwoniła po ojca, który obiecał ją odebrać. Jak tylko ją zobaczył gotową do wyjścia, krew ...
... się w nim wręcz gotowała. Magda założyła czarną sukienkę do połowy uda i srebrne szpilki. W uszach miała srebrne duże koła, a włosy związane w kok. Elementem wrzenia była czerwona podwiązka na ponętnie wyeksponowanym udzie. Miał jej nie darować jeszcze przed studniówką, ale Magda nie chciała narażać swojego makijażu. Wiedziała jednak, że nie odpuści jej po studniówce. Zimowy sezon nie sprzyjał noszeniu krótkich sukienek, spódniczek czy nawet szpilek, toteż Paweł wykorzystywał każdą sytuację, kiedy Magda wybierała taką stylizację. W Święta Bożego Narodzenia założyła zielona sukienkę z białymi wstawkami w świątecznym klimacie i czerwone szpilki. Podczas wigilii wymieniali się smsami planując wspólny wyskok, ale nie było ku temu okazji. Późnym wieczorem udali, że idą na pasterkę do kościoła. Paweł zabawiał się z Magdą w samochodzie na kościelnym parkingu. Tym razem przenieśli się na tył samochodu. Wydawać by się mogło, że to ryzykowne, ale nic bardziej mylnego. Na parkingu podczas mszy praktycznie nikogo nie było, pobliska latarnia dawała światło, śnieg delikatnie przypruszył auta, a szyby zaparowały od środka. Jedynym problemem był mróz. Nie przeszkadzało to Pawłowi, którego penis spoczywał w ciepłych i przyjemnych ustach Magdy. Krótka sukienka mimo, że Magda wyglądała w niej atrakcyjnie, nie była praktyczna w tej sytuacji.- nie wydaje Ci się trochę niestosowne co tutaj robimy? - zapytał Paweł.- a co konkretnie? - odpowiedziała Magda i wróciła do wykonywanej czynności.- no tak ...