Wyciaganie ojca z nalogu cz.4
Data: 15.06.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Elba
... urok. Magda stała samotnie na pustym korytarzu i patrzyła przez okno. Zobaczył ją jej kolega, Daniel. Daniel to kawał chłopa, ponad 190 cm wzrostu, szerokie ramiona i misiowata postura. Na oko ważył lekko ponad 130 kilogramów, ale ta masa nie skupiła się jedynie na jego brzuchu. Miał wielkie łapy i nogi, grubą szyję i pucołowatą twarz. Podszedł do Magdy i pochwalił się, że zostało mu jeszcze sporo niedopitej wódki, ale nikt poza nim już nie dał rady pić i zaczął się chichrać.Magda go lubiła. Daniel był sympatycznym gościem, a kojarzyła go jeszcze z widzenia z podstawówki. Ciężko było na niego nie zwrócić szczególnej uwagi, bo zawsze był wyższy i dużo większy od innych dzieci. W podstawówce raczej wiódł ciężki żywot, został ochrzczony jedynym słusznym pseudonimem, a chłopcy dokuczali mu na sto różnych sposobów. Przeważnie co przerwę rzucali się na niego w kilku lub kilkunastu i walczyli. W szkole średniej rzecz jasna nikt już tak nie robił, ale docinki z tytułu masy i pseudonim pozostały.- miałem gdzieś skitrany kieliszek, napijemy się? - zapytał Daniel.Magda się zgodziła. Stali, gadali, pili kolejkę za kolejką, a atmosfera między nimi zrobiła się taka, jakby byli od zawsze najlepszymi kumplami.Siedli na szkolnej ławce. Magdzie od tych paru kolejek pod rząd ostro zaszumiało w głowie. Wcześniej piła sporo, ale wszystko przetańczyła na parkiecie i praktycznie tego nie odczuła. Dostała sms od Pawła, że już rusza. Na pewno spał, kiedy napisała.Daniel polewał im już kolejną ...
... kolejkę, ale Magda stwierdziła, że musi pójść do łazienki i wypije jak wróci. Jak stanęła na nogach to aż ją zachwiało. Daniel zaczął się śmiać.- w tych butach chodzenie nie jest takie łatwe. - odpowiedziała Magda i chwiejnie ruszyła do łazienki, ale Daniel jej pomógł i odprowadził ją pod same drzwi. Po chwili wyszła i wróciła do Daniela. Wypili po kieliszku, a w butelce pozostało już na góra dwa, trzy polania.Magda stwierdziła, że jak jeszcze wypije to będzie musiała pójść boso.- to po co takie wysokie obcasy zakładałaś?- bo jestem cholernie niska. Bez nich bym Ci do łokcia nie sięgała. Popatrz. - Magda wstała i przytrzymała się parapetu. Zdjęła jedną szpilkę z nogi, a drugą zgięła w kolanie i trzymała za sobą. Stała przy Danielu, ale do łokcia mu sięgała. Była na wzrost mniej więcej do połowy jego klaty. Gdyby przytulił ją do siebie, to twarz by jej wpadła w górną część sadła na brzuchu.- wyglądałabym przy tobie jak skrzat.Pośmiali się jeszcze, ale Magda już musiała wychodzić.Pożegnali się jeszcze, ale Daniel na odchodne krzyknął:- eeej, a co z tą wódką?- wypijemy po maturze - odpowiedziała Magda.Z lekkim trudem zeszła po stopniach i wyszła ze szkoły. Poczuła zimny i wilgotny wiatr. Temperatura nie była ujemna, ale padała lekka mżawka. To ją trochę otrzeźwiło i poprawiło samopoczucie. Z daleka zobaczyła, że Daniel wychodzi ze szkoły, ale nie szedł w jej kierunku, więc stała sama przy bramie i patrzyła na ulicę w kierunku, z której spodziewała się Pawła. Świeże, rześkie powietrze ...