Prawdziwa nauczycielska sumienność (III)
Data: 16.06.2020,
Kategorie:
nauczycielka,
szantaż,
uczeń,
Autor: z152087
... obiema dłońmi obejmuje jej piersi. Wydała wtedy z ust taki dziwny bezdźwięczny odgłos jakby uchodziło z niej powietrze i gdyby nie ten czarny worek widać by było jak z lubością przymyka oczy oczekując dalszych pieszczot.
Przemek nie miał faktycznie doświadczenia w pieszczeniu kobiet nadrabiał to miną i tym co udało mu się wyczytać w książkach albo internecie. Nadrabiał to wszystko pasją i wrodzonym talentem do odgadywania myśli i podejmowania właściwych decyzji.
Danuta jak na razie wkręcała się na obroty bez żadnych obaw które początkowo miała i porównując je do jej igraszek z Mariuszem te pieszczoty sprawiały jej zwierzęcą dziką satysfakcję. Oczywiście za żadne skarby nigdy by tego nie potwierdziła, ale taka jest już dziwna kobieca psychika i nie chciała z tym walczyć.
Pieszczoty trwały długo aż pokryła się potem jak zbiegany koń, oddech gorączkowy i drżenie napiętych mięśni nauczycielki budziły w Przemku dzikie pierwotne instynkty. Przeszedł do pieszczenia pośladków i zsunął jej stanowczym ruchem majtki aż do ściśniętych ze sobą kostek nóg. Majtki były lepkie i mokre. Jej oddech jeszcze przyśpieszył jakby tylko czekała na tą właśnie czynność, ale nie rozsunęła nóg tylko dalej je mocno zaciskała jakby to właśnie ta czynność była dla niej najważniejsza. Poczuła coś twardego wbijającego się w jej pochwę. Zaniepokojona, bo była bez zabezpieczenia jakby przyczaiła się, by czując wibracje wibratora wybuchnąć znowu bezgłośnym jękiem uchodzącego z niej ...
... powietrza.
Młody człowiek nie wierzył własnym uszom. Działało to tak jakby grał na jakimś żywym instrumencie muzycznym. Dawało ogromną satysfakcję jakiej nie daje żaden z obleśnych filmików jakie można znaleźć w internecie. Porównać to można tylko do szaleńczej jazdy wierzchem na koniu przed siebie, gdzie oczy poniosą przez płoty, murki, całkiem bez ograniczeń. Ostatni z kilku orgazmów, które jak epidemia grypy, bez pytania o nasz udział, miała Danuta, nastąpił gdy złapał całą dłonią za jej włoski łonowe i wyszarpał porządnie przy okazji przecierając, nie wiedząc o tym, po łechtaczce nauczycielki.
Odpiął i zdjął z kciuków kajdanki z nóg buty a z szyi obrożę, by po chwili chwytem ratowniczym zarzucić sobie na plecy i zanieść ją luźną lecącą z rąk, do łazienki pod prysznic gdzie delikatnie dalej pocierał jej ciało spłukując z niej zapachy dzisiejszego dnia. Na koniec zsunął z głowy czarny śliski worek pełen śliny i mokry od potu. Dochodząc do siebie zaczęła powoli rozcierać na głowie żel, po czym pozwoliła mu by spłukał ich oboje pod jednym prysznicem ożywiającym strumieniem wody. Już leżąc na tapczaniku poczuła zapinane na plecach kciuki i poczuła obrożę na szyi, ale było jej to teraz obojętne. Do rana leżąc na boku musiała jeszcze kilka razy pieścić ustami członka i przełykać oczywiście młodą pachnącą spermę, więc zanim się rozwidniło i musiała wracać do swojego pokoju by koleżanka nic nie podejrzewała, niewiele pospała. Wrażenia po tej szalonej nocy w związku z Przemkiem miała ...