-
Barwne życie Izabeli - Afterparty po imprezie u Ag
Data: 16.06.2020, Kategorie: Tabu, Lesbijki Hardcore, Autor: AgaFM
... palca który ślinił się na nią nie mniej niż Maksiu. - A jak zaswędzi cię cipka to zawsze masz swojego pieska..... – Iza nie dawała za wygraną. Za wszelką cenę chciała usłyszeć od Marty, że odbywała z nim stosunki. Marta jednak nie dawała się złapać.... - Mam kilka zabawek które świetnie się spisują jako drapaczki heheh..... - Heh.....widzę, że nie chcesz się przyznać.....ale ja i tak to wiem.... - Co takiego? - Że miałaś go nie tylko w swoich ustach.... - No tak.....miałam go też w ręce....heheheh..... – roześmiała się Marta. - Miałam na myśli twoją słodką pizdeczkę.... – po chwili dodała – no ale dobrze, niech ci będzie, nie będę cię dalej męczyła.... - To dobrze.... - Może następnym razem będziesz bardziej rozmowna.... - Może..... – odrzekła tajemniczo Marta. Jedynym sposobem, żeby przyznała się Izie do ruchania się ze swoim psem było zobaczenie jego wielkiego kutasa znikającego w jej własnej cipie. Dopiero wtedy jak już zobaczy jak Maks bierze ją od tyłu, najpierw się jej przyzna a potem sama to z nim zrobi. Po porannej zabawie dziewczyny wzięły prysznic i Iza zebrała się w końcu do domu. Nie było jej całą noc a i nie zostawiła mamie ani tacie żadnej wiadomości. Na koniec powspominały jeszcze trochę poprzedni wieczór, ale Iza nie dociekała już prawdy o stosunkach Marty i jej psa. Ubrała się w swoje lekko przepocone ciuszki i porządnie wypsikała się perfumem który miała w torebce. Przed wyjściem pożegnała się jeszcze z koleżanką no i ...
... oczywiście jej futrzakiem. - Dobra, będę leciała.....chociaż szkoda mi opuszczać ten domek pełen uciech heheh.... - Jakby co to wiesz gdzie mieszkam..... – odrzekła uprzejmie Marta nie mogąc się jednocześnie doczekać aż Iza wyjdzie by mogła w końcu porządnie dosiąść swojego pieska. Zrobi to od razu jak tylko zamknie ona za sobą drzwi. - Chętnie wpadłabym jeszcze dziś wieczorem.....pewnie będziecie sobie dalej imprezować, co? - Heheh.....zobaczymy..... - Napewno.....widzę w twoich oczach niedosyt po wczoraj.....pewnie już nie możesz się doczekać aż wyjdę co? - No coś ty..... - Dobra, dobra..... – Iza kucnęła i przywołała do siebie Maksa – Chodź tu Maksiu, no chodź.... – a gdy ten podbiegł do niej, przytuliła go i powiedziała – jesteś zajebistym pieskiem, wiesz o tym, mam nadzieję, że niedługo znowu się zobaczymy.....a tymczasem zadbaj o swoją panią, ona aż czeka na to byś ją przeleciał heheh.... - Noooo.....tak dobrze to nie ma..... - Heheh.....dobra uciekam.....bawcie się dobrze łobuzy......tylko nie wymęcz go za bardzo.... - Chyba na odwrót chciałaś to powiedzieć..... - Heh, to teraz już wiem, że jednak miałam rację..... – Iza uśmiechnęła się triumfalnie i całując Martę w policzek wyszła. Ta miała ochotę wybiec za nią by ponownie zaprzeczyć, ale stwierdziła, że niech sobie tak myśli. Podniecała ją myśl o tym, że Iza opuściła jej mieszkanie z przekonaniem, że jej pies dostawał od niej znacznie więcej niż pokazała jej zeszłej nocy. I tak jak sobie ...