Ostatnio w kinie
Data: 16.06.2020,
Autor: nienasycona
... ciasno kutasa wargami, a mój język szalał. Po chwili zwolniłam i chwyciłam go w dłoń. Usta nieśpiesznie przesuwałam niżej. Najpierw jajka; ssałam, całowałam, lizałam, przyszczypywałam wargami, podbijałam delikatnie językiem. Później ten cudownie wrażliwy punkt tuż za nimi. I nareszcie to, o co chodziło mi od początku- mój język między jego pośladkami. Sunący leniwie wzdłuż. Z góry na dół. Delikatnie, a zarazem drapieżnie usiłujący się wedrzeć do środka. Nieustępliwie prący w głąb. Tańczący w środku, boleśnie opleciony mięśniami.
Przyspieszyłam ruchy ręki i zaczęłam posuwać go językiem. Całe mieszkanie wypełnił skowyt rozkoszy. Moment i skończył. Uśmiechnęłam się i zaczęłam czyścić kutasa. Zlizałam też wszystko z jego brzucha i własnej dłoni.
Ocknęłam się, czując jego dotyk na piersi. Przez ułamek sekundy nie miałam pojęcia, gdzie jestem. Okazało się, że przez cały ten czas bezwiednie pieściłam go ręką.
Rozejrzałam się wokół. Wprawdzie siedzieliśmy w ostatnim rzędzie, ale kilka osób, poza nami, w nim było.
Niech to szlag. Albo... Co mi tam. Duże miasto. Kto mnie tu zna?
Pochyliłam się i oplotłam językiem kutasa. Im głębiej go brałam, tym większą miałam ochotę go ujeżdżać. Zerknęłam wokół. Nie ma szans. Facet siedzący obok Patryka udawał, że nic się nie dzieje, za to para, zajmująca miejsca za nim też zaczęła się nieśmiało dotykać.
Fajne piersi ma ta dziewczyna - pomyślałam, przyspieszając.
Złapał mnie za włosy, narzucając upragnione tempo. Sięgnęłam między uda i wsunęłam dwa palce w gorącą cipkę. Kulki drgające w mojej pupie potęgowały doznania. Podobnie, jak cichutkie pojękiwania Patryka i widok pieszczącej się pary.
Gdy poczułam, że za chwilę dojdę, wzięłam do buzi całego. Łzy, wywołane naciskiem kutasa na migdałki, spływały mi po policzkach, a on tryskał mi w gardło.
Połknęłam wszystko i zerkając na siedzącą nieopodal parę, zaczęłam go czyścić, modląc się, by do toalety nie było długiej kolejki...by mógł mnie znowu zerżnąć...