1. Inaczej


    Data: 18.06.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Kaśka K

    ... dużo na głowie.Całe miasteczko pogrążone było we śnie. Jedynym dźwiękiem, jaki dało się usłyszeć było cichutkie spadanie liści noszonych przez wiatr. Usiadł na ławce tuż przy obrzeżach gęstego lasu. Migocząca lampa i ogromny księżyc były nielicznymi źródłami subtelnego światła. Piotr wziął głęboki wdech i zamarł bez ruchu, starał się o niczym nie myśleć, po prostu być. Trwał tak przez pewien moment wsłuchując się w ciszę. Nagle nie wiedząc skąd odpowiedzi na większość nurtujących go pytań leżały na wyciągnięcie ręki. Już wiedział, dlaczego Iza wydawała mu się taka znajoma.Kilka lat temu był jej nauczycielem. Była wtedy skrytą, nieśmiałą nastolatką. Jednak nie widział w niej dawnej uczennicy, teraz w jego oczach widniała jako młoda kobieta. Wręcz bardzo młoda, ale ta cecha nie była dla niego przeszkodą, przeciwnie, jej dojrzewające ciało było dla niego obiektem pożądania. Nie widział jej od ponad sześciu lat, to zaskakujące jak bardzo przez tak krótki okres można się zmienić. Dzieliło ich prawie dziesięć lat różnicy. Dla większości ludzi dziesięć lat to nic strasznego, ale gdy w grę wchodzi relacja dorosłego z tak młodą dziewczyną, która ledwo, co osiągnęła pełnoletniość sprawa odwraca się o 180 stopni. W głowie Piotra układały się przeróżne scenariusze. To dziwne, był święcie przekonany, że wyrósł już z takich głupot. Tym razem nie potrafił opanować wyobraźni, oczami widział już ich codzienne życie, wspólne poranki i gorący seks… Tego było już za wiele. -Zaraz, co?! ...
    ... Przestań!… Rozkazał samemu sobie, po czym wstał i udał się do domu. Było już około czwartej nad ranem, gdy zasnął z pomocą kilku głębszych. Dzięki Bogu, była sobota a dzisiejsze zaplanowane korepetycje odwołane. Powrót do jako takiej normy zajął mu kilka dni. Pochłonięty pracą nie pozwalał sobie na porywy fantazji. Starał się zapomnieć o niedawnej nocy uznając ją za kompletną bzdurę i dziecinadę.Tak minęło kilka pierwszych tygodni. Pożądanie przeplatało się z rozsądkiem. Lekcje z Izabelą wymagały od niego wielkiego poświęcenia, jednak starał się surowo trzymać w wyznaczonych ryzach. Nie był pewien czy dziewczyna go pamięta. Na początku (zapewne dzięki dużej różnicy wieku) nieśmiało zwracała się do niego na pan, jednak z upływem czasu dystans między nimi szybko malał i kilka tygodni później mówili sobie po imieniu, wspólnie żartowali, śmiali się i dyskutowali. Wstępne ustalenia mówiły o dwóch godzinach czystej teorii, jednak po kilku spotkaniach wspólnie uznali, że lepsze efekty przyniesie zastosowanie angielskiego w praktyce. Tak więc większa część lekcji opierała się na rozmowie i poniekąd korepetycje z obowiązku stały się przyjemnością. Piotr starał się zbliżyć do dziewczyny, zyskać jej zaufanie tak, aby czuła w nim oparcie. Chciał poznać ją jak najlepiej. Może właśnie to działanie powodowało, że z lekcji na lekcje Iza coraz bardziej się przed nim otwierała. Opowiadała mu na przykład o problemach w domu, o tym, że mając tak niewiele lat musiała się stamtąd wynieść, że pomieszkuje ...