1. Inaczej


    Data: 18.06.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Kaśka K

    ... dotykać, pieścić, kochać…Obudził się około drugiej. Film dawno już się skończył. Na ekranie prezenterka pogody, cicho szemrała prognozę na najbliższe dni. Iza zasnęła, skulona w ciasnym fotelu w niewygodnej pozycji. Nie mógł przestać na nią patrzeć, taką spokojną, pogrążoną we śnie. Siedziała w taki sposób, że Piotr miał obawy, czy nie spadnie na podłogę. Wziął ją więc delikatnie w ramiona. Okazała się niebywale lekka, niczym piórko. W czasie przenoszenia z salonu do sypialni dziewczyna wtuliła się w jego ramiona, całkowicie bezbronna. Westchnął tylko cicho, tak aby przypadkiem jej nie obudzić. W miarę możliwości zdjął z niej ubranie, pozostawiając ją w bluzeczce i bieliźnie. Na ten widok jego męskość zareagowała od razu. Czuł wzrastające napięcie. Zacisnął zęby, pogładził dziewczynę po policzku, okrył i wyszedł.Tej nocy nie mógł zasnąć, nawet przy pomocy alkoholu. Za oknem sypał gęsty śnieg, a przez okna dało się słyszeć ciche wycie wiatru. Bił się ze swoim sumieniem, starając się przetłumaczyć samemu sobie, że Iza jest zbyt młoda. Nic nie pomagało, a fakt, że dziewczyna spała tuż za ścianą jeszcze pogarszało sytuacje. Przewracał się z boku na bok ...
    ... starając się usnąć, na marne. Jego fantazja nie znała granic. Widział ją nagą, czuł ciepło jej ciała, słyszał ich szybkie oddechy łączące się w jedno. Musiał dać ujście swojej żądzy. Musiał. Jego pożądanie powoli osiągało krytyczny poziom, ostatnimi siłami powstrzymywał się przed biegiem do sypialni i zatopieniem się w jej młode niewinne usta. Zamknął oczy i bez reszty oddał się wyobraźni. To najlepsze, co mógł teraz zrobić. Coraz szybsze ruchy, coraz szybszy oddech… Nie miał już wyrzutów sumienia, nie w wyobraźni. Zachowywał się jak opętany zwierzęcym instynktem zaspokojenia. Brał ją jak swoją własność, bez oporów. Zwiększając siłę doznań wchodził w jej ciasne ciało, nasycając się każdym dotykiem. Nie potrzebował dużo czasu. Zaledwie parę chwil wystarczyło by osiągnąć szczyt. Westchnął głośno, oderwany od rzeczywistości. To nie było to czego pragnął, to jedynie substytut, na jaki mógł sobie pozwolić. Parę chwil i będzie po wszystkim. Powoli normował oddech, nie tracąc sprzed oczu wizji dziewczyny. Wdech, wydech… Otworzył oczy powracając do realnego świata. Odwrócił się i w jednej chwili jego serce zamarło… Stała przed nim, wpatrzona w każdy gest… 
«1234»