-
Księżycowa opowieść (IV)
Data: 21.06.2020, Kategorie: Fantazja wampir, Autor: deal
... głos był matowy, zupełnie bez wyrazu, jakby odezwała się maszyna. Pomyślałem, że może po prostu tak reagowała na przemianę, która wciąż w niej zachodziła. - ¬le się czujesz? - Pomyślałem, że pytanie było kretyńskie, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy. - Nie. - Jesteś głodna? No... Wiesz, czy czujesz pragnienie? - Wciąż starałem się być jak najdelikatniejszy. - Nie. - Chcesz... Chcesz porozmawiać? - Nie. - Chcesz zostać tu sama? - Nie chcę tu być. Chcę wrócić do domu. - Nie możesz... To znaczy... Nie powinnaś zostawać teraz sama na tak długo. - Szepnąłem i uścisnąłem jej dłoń mocniej. - Chcę do domu. - Powtórzyła tak samo beznamiętnie. - Kochanie, powinnaś zostać tutaj, wiem jak ci teraz pomóc, jak poradzić sobie z tym co cię czeka. - Dobrze. - Wciąż patrzyła przed siebie. Przestraszyłem się. Nie powinna być taka. Powinna teraz tryskać energią, być głodna, niespokojna, albo nawet agresywna. - Jak umierają wampiry? - Co? - Zaskoczyło mnie to pytanie. Nie powtórzyła go. Nawet jej wzrok był nieruchomy. - To znaczy... Mówiłem ci już. Musi stracić serce, które z kolei musi zostać spalone, lub sam powinien spłonąć. Dlaczego o to w ogóle pytasz? - Chcę się napić. Przyniesiesz whisky? I papierosy. Chce mi się palić. - Recytowała poruszając tylko wargami. - Whisky? - Zdumiałem się, bo nigdy nie lubowała się w takich mocnych alkoholach. Zawsze powtarzała, że alkohol ma sprawiać przyjemność, a w wypalaniu wnętrzności nie ma nic ...
... przyjemnego. - Ty będziesz pić whisky? Znów nie odpowiedziała. Poszedłem więc do kuchni po butelkę i dwie szklanki, a po drodze wziąłem z parapetu jej papierosy. *** "Królowa jednej nocy" wciąż tłukło się w mojej głowie. Jednej nocy. Obok mnie brzęknęło szkło, Artur postawił szklanki na kamiennym blacie stolika i nalał do obu. Bursztynowy płyn ześlizgnął się po kostkach lodu. - Więcej. - Powiedziałam. - Kochanie... - Więcej. - Przerwałam mu. Nie był zadowolony, ale zapełnił szklankę do połowy. - Tyle? Nie miałam ochoty mu odpowiadać. Podał mi szklankę jakby już wiedział, że nie doczeka się odpowiedzi. Intensywnie czułam palący aromat whisky, a gdy upiłam duży łyk rozlała się ogniem w przełyku. Sięgnęłam po papierosy i wzięłam jednego do ust. Gdy pstryknął zapalnik patrzyłam chwilę na płomień, na ten mały tańczący ognik. "Królowa jednej nocy" znów odezwał się w głowie ten głos. Zaciągnęłam się dymem i powoli wypuściłam go z płuc. - Chcę zostać sama. - Powiedziałam. - Dobrze, będę w pokoju. - Wstał powoli i wziął swoją szklankę. - Jeśli będziesz czegoś potrzebować... - Nie dokończył. Machnął tylko ręką w stronę domu. Gdy w końcu sobie poszedł mogłam skupić rozbiegane myśli. "Królowa tylko jednej nocy... Jednej nocy..." dźwięczało mi w głowie jak mantra. Sięgnęłam po butelkę, chwilę przyglądałam się etykiecie po czym odkręciłam zakrętkę i cienkim strumieniem zaczęłam rozlewać alkohol wokół siebie. Bursztynowa struga moczyła prześcieradło, w które ...