Wyspa szczescia - 16.
Data: 16.06.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... Zabierajcie koce! No! Już, już! – machnęła rękami, jakby wypychała koleżanki. – I prośba do wszystkich: gęby na kłódkę! Wychodzicie co minutę i nie hałasujcie na korytarzu!
Rozbawiona Halina nie mogła powstrzymać się od komentarza:
– No, nie mogę! Konspiracja jak na tajnych kompletach...
Aldi rzuciła jej spojrzenie pełne irytacji.
– Nie, nie! Mnie się wszystko podoba! – najstarsza zawodniczka strzeliła gumą w majtkach i stanęła na baczność. Spoważniała. Zakołysały się jej obfite, nagie piersi, a ona zasalutowała i służbistym tonem rzuciła w kierunku szatynki: – Aye, aye sir! – Wciąż była podekscytowana i podniecona. Bardzo!
Zdegustowana „Kierowniczka” prychnęła i pokręciła głową. W końcu odpowiadała za imprezę i jej udane zakończenie. I też nieźle bawiła się. Po co to psuć? Wzrokiem wypchnęła kolejną dziewczynę za drzwi. Następna zabierała swój koc. Inne pospiesznie kończyły kompletowanie ubiorów. Gabi nadal szukała swoich ciuchów i bez skrępowania intensywnie pocierała krocze. Sandra przyniosła świeczki z łazienki. Inne dorzuciły zużyte papierowe ręczniki. Aldi wrzucała do worka kubki po alkoholu. Halina dała jej buziaka, przemykając do wyjścia.
– Niewdzięczne cipy – mruknęła pod nosem Aldi. Liczyła na więcej zrozumienia i wdzięczności.
*
Dzień po imprezie Pamela po kolacji siedziała na ławce obok budynku z tabletem i czytała powieść. W uszy wetknęła słuchawki i z telefonu słuchała muzyki. Pamela prawie codziennie po kolacji wymykała się i siadała na ...
... ławeczce z boku budynku w otoczeniu zieleni. Po kolacji prawie nikt tutaj nie zaglądał. Wokół niej rozciągał się przycięty trawnik, rosły świerki i młode klony, płożące jałowce. Po dwóch, a zdarzało się, że i trzech ciężkich treningach lubiła tak wypoczywać. Prawie w ciszy. Tutaj słabiej docierały wszelkie hałasy. Za ogrodzeniem rozciągały się łąka i gęsty las.
Olga, wczasowiczka, na oko czterdziestoletnia, zadbana, szczupła blondynka, zainteresowała się Pamelą. Kobieta prezentowała się bardzo efektownie: opalona, w dżinsowych, bardzo krótkich spodenkach podkreślających jej długie nogi, z delikatnym makijażem i w żółtym T-shircie akcentującym opaleniznę. Złoty łańcuszek na szyi, drobniejszy nad kostką oraz złote klapki na szpilce na zadbanych stopach dopełniały strój. Paznokcie pokrywał czerwony lakier. Zaczepiła Pamelę, dotykając jej ramienia. Dziewczyna przerwała lekturę, wyjęła słuchawki z uszu i zerknęła w górę.
– Hej! Przysiądę się i pogadamy, dobrze? Nie masz nic przeciwko temu, prawda? Widzę, że musisz nudzić się, bo siedzisz sama i czytasz. Ja też jestem tutaj sama.
– Dzień dobry, paniom! – kobietom ukłonił się uśmiechnięty, szczupły brunet, mijając je. Patrzył na kobiety nieco dłużej niż to konieczne. Olga pomachała do niego. Trudno było stwierdzić, która mu wpadła w oko. Pan Michał miał mniej niż 30 lat, był sympatyczny, miły dla wszystkich wczasowiczów. Starsze wczasowiczki były mile zaskoczone jego życzliwym podejściem. Chętnie flirtowały z nim, ale pod ...