Wyspa szczescia - 16.
Data: 16.06.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... nieobecność mężów. Przedstawiał się stanowiskiem: zastępca kierownika ośrodka, choć w praktyce był jego człowiekiem ‘do wszystkiego’. Ot, taki: przynieś, podaj, pozamiataj.
*
Po kolacji przegadały ponad godzinę, chociaż właściwie to Olga mówiła, a Pamela jedynie słuchała, potakując. Została zaproszona do pokoju na drinka. I dalej słuchała niekończących się wynurzeń kobiety: nie pracuje, bo troskliwy mąż zarabia na ich utrzymanie. Jest zamożny, ma firmę, poświęca się pracy, kocha ją ponad wszystko. Są szczęśliwym małżeństwem. Bardzo! Przyznała, że nudzi się, bo jest tutaj już trzeci tydzień. Zostanie jeszcze czwarty tydzień. Dba o siebie, więc codziennie dwukrotnie pokonuje wpław spory dystans w jeziorze. Spaceruje, uprawia aerobik. Na laptopie ma nagrania wielu godzin zajęć. Jeżeli pada, jedzie do miasta na basen i na masaż.
Było miło do momentu, kiedy Olga usiadła bliżej niej i w trakcie rozmowy zdjęła bluzkę i stanik, chcąc pochwalić się swoim tatuażem. Dotknęła jej ramienia, dłoni. Pamela usztywniła się. Wysłuchała kilku komplementów. Zrewanżowała się. W końcu obejrzała tatuaż, spore piersi jego właścicielki też musiała dostrzec i spłoszona przebiegiem spotkania, podniosła się do pożegnania. Tłumaczyła, że o 23. muszą być w pokojach i kłaść się spać – wymagania trenera, a musiała jeszcze zrobić to i owo. Nieco zaskoczona Olga z ociąganiem zakładała bluzkę. Zignorowała stanik.
– Co musisz zrobić? – spytała kobieta. Wyraźnie była rozczarowana takim rozwojem ...
... sytuacji.
– Utopić się! – odpowiedziała w myślach Pamela, zmęczona gadatliwą wczasowiczką, a głośno dodała: – Przeprać parę rzeczy, zadzwonić do znajomych, przejrzeć maile, powtórzyć słówka z angielskiego, przygotować rzeczy na jutrzejszy trening. Ot, takie zwyczajne codzienne obowiązki – uśmiechnęła się, podziękowała za drinka. Wychodząc, obiecała utrzymywać kontakt.
– Mam nadzieję, kochana – Olga ponownie usiadła w fotelu. Wyglądała, jakby zamierzała pozować. Wyprostowała nogę i zmysłowo przesunęła po niej palcami. – Mąż jest zajęty pracą w firmie, więc przyjeżdża tylko na weekendy. Głównie na seks. A potrafi mieć wymagania. Och! Żebyś wiedziała! Ale ja i tak mam większe... – rzuciła w przestrzeń i mrugnęła, narzekając na rzadkie wizyty męża. jeszcze parokrotnie pochwaliła się, że po pobycie w tym ośrodku wylatuje z mężem: – Będziemy wypoczywać na Kajmanach – przeciągnęła się z uśmiechem.
*
– A po czym ona ma wypoczywać? Po obfitym śniadaniu czy zbyt długich zakupach? – mamrotała pod nosem Pamela, sprawdzając w Internecie usytuowanie Wysp i ceny takiej wycieczki. – Łoł! – aż wyprostowała się, widząc ceny. Była pod wrażeniem ich wysokości i zamożności nowej znajomej.
Olga nie pracowała, dzieci nie mieli. Uwolniona przez męża od rutyny codziennych spraw: „Mamy gosposię, inaczej nie poradziłabym sobie z prowadzeniem domu”, już była znużona wypoczynkiem w tym ośrodku. Nie była zbyt aktywna intelektualnie, więc nudziła się coraz bardziej i stąd zainteresowała się ...