1. Miłości (VI). Na kłopoty finansowe -…


    Data: 23.06.2020, Kategorie: Sex grupowy pieniądze, Autor: Amanda Ero

    Iwona wracała ze sklepu jak zwykle błądząc myślami gdzieś w chmurach. Zdawała sobie sprawę, że w ten sposób ucieka od problemów, ale cóż... tak było łatwiej. Nie tylko udawała, że ich nie dostrzega. Jej organizm reagował na swój sposób, adekwatnie do obecnej potrzeby – znów chwilowo pogorszył jej się wzrok. Już w markecie miała problemy z odnalezieniem potrzebnych produktów na półkach, a teraz, w drodze do mieszkania, szczegóły otoczenia zacierały się w znaczącym stopniu.
    
    Oczywiście nie na tyle, żeby nie trafiła do domu.
    
    Położyła siatki z zakupami na stole kuchennym i usiadła na stołku, nawet nie zdejmując płaszcza. Musiała w końcu sama przed sobą przyznać, że pora znów zmierzyć się z problemem, który powracał regularnie, wciąż i wciąż, mimo usilnych zaklęć i wizualizacji poprawy. W portfelu zostało jej dwadzieścia trzy złote, na koncie pusto, na karcie w telefonie pięćdziesiąt osiem groszy. Został tydzień na zapłacenie zaległego rachunku, inaczej po prostu odłączą jej prąd.
    
    Ale po kolei, Iwonka, weź się w garść. Dzisiaj masz co jeść, gdzie mieszkać, ciepło ci i zdrowa jesteś, dziękować. Teraz pora się rozpłaszczyć. Płaszczyk na wieszak, buty pod szafkę.
    
    Wypakowała zakupy z trudem tłumiąc wyrzuty sumienia na widok tabliczki najtańszej czekolady. I sera żółtego, bez którego właściwie mogłaby się obejść. Westchnęła. Nie tędy droga do wyzwolenia od problemów finansowych. Z takim nastawieniem nie ma szans na wyjście z dołka.
    
    Włączyła w odtwarzaczu muzykę ...
    ... relaksacyjną i położyła się na podłodze. Chyba krzywo spała, bo po kilku minutach siedzenia bolał ją cały krzyż, ale medytować można i na leżąco. Kiedy w myślach znalazła się już na swojej leśnej polanie, przywołała przewodnika do spraw finansowych, którego osobiście mianowała do tej funkcji kilka miesięcy wcześniej.
    
    Dłuższą chwilę próbowała dowiedzieć się od niego, co robić, żeby wreszcie uwolnić się od finansowych trosk, ale o dziwo, przewodnik wcale nie chciał z nią rozmawiać. Założył ręce na piersi i wpatrywał się w nią z surową miną. Obraził się czy co? Ale przecież oni się nie obrażają, to bez sensu...
    
    Wyraźnie dawał jej do zrozumienia, że ona sama dobrze wie, co powinna zrobić, zamiast na niego przenosić odpowiedzialność za swoje zachowania. Pozwoliła mu odejść, choć zrobiło jej się trochę przykro.
    
    Na pociechę przywołała Czarną Panterę, która bez żadnych humorów i wyrzutów przytuliła się do niej i polizała ją po policzku. Pantera zawsze ją pocieszała.
    
    Tym razem Iwona nie wróciła tak od razu do rzeczywistości. Z medytacyjnego transu przeszła prosto w sen. A przyśnił jej się zielonooki książę na srebrnym rumaku, który bez pytania o zgodę porwał ją prosto do białego pałacu z granatowym dachem. Iwona obudziła się z łomoczącym sercem i pełną świadomością, o czym śniła.
    
    Cudownie. Książę na rumaku, biały pałac... to ma być rozwiązanie problemów finansowych? Takie rzeczy tylko w bajkach. Rzeczywistość niestety ma swoje wymagania.
    
    Z niechęcią Iwona usiadła przy ...
«1234...»