1. Mlodsza kuzynka Gosia (cz. III)


    Data: 27.06.2020, Kategorie: Romantyczne Autor: Kamil Heck

    ... większym pośpiechem rozpinać mi spodnie. Zaśmiała się. Była podniecona, ale ja byłem głodny, głodny jej ciała i duszy, które chciałem brutalnie pożreć… ,,Jeszcze tylko chwila” zawyło z pasją moje freudowskie id, które po raz pierwszy od kiedy pamiętam, grało pierwsze skrzypce, całkowicie przejmując kontrolę nad moim ciałem. Skończyła zdejmować mi spodnie, a sam wcześniej pozbywając się butów, już tylko jeden krok od nagości, zacząłem dobierać się do jej spodenek, które jako że na gumkę, nie stanowiły żadnego wyzwania. Zajęły miejsce niedaleko mojej koszuli, gdy odrzuciłem je w tył. Klęczeliśmy teraz naprzeciwko siebie na kamieniu. Na środku łąki. Na jakimś odludziu. Prawie nadzy. Gosia patrzyła na mnie swoimi wielkimi szeroko rozwartymi oczyma dysząc lekko. Przełknęła ślinę i wypuściła powietrze cicho się śmiejąc. Również cicho się zaśmiałem, pożerając ją wygłodniałym spojrzeniem. Była w samej bieliźnie. Miała szczupłą, ale nie kościstą figurę. Nie przypominała wychudzonej, wysokiej modelki, desperacko starającej się dogonić dawno już wypaczone pojęcie kobiecego piękna. Nie, ona miała swoje kobiece krągłości, co podniecało mnie jeszcze bardziej. Nie chciałbym by była idealna. Perfekcyjna niedoskonałość… cała moja. Jej ciało zdobiły już tylko białe, na wpół koronkowe majtki z małą kokardką z przodu, a jej piersi okalał stanik w tym samym kolorze. ,,Co teraz? Kto powinien wykonać pierwszy ruch? Czy w tej grze obowiązują w ogóle jakieś zasady?” Pytania już zaczynały kłębić mi ...
    ... się w głowie, gdy nagle poczułem całkowitą pustkę. Wszystkie myśli nagle rozpierzchły się, tak samo jak znikł świat wokół nas. Byłem tylko ja… i ona. Wulgarny, zwierzęcy impuls przeszedł przez moje ciało, a ja rzuciłem się na moją młodszą kuzynkę, nie jak człowiek, lecz jak targana pierwotnym instynktem wygłodniała bestia. Gwałtownie przewróciłem Gosię, przygważdżając ją do podłoża i zacząłem namiętnie całować, lecz już nie usta, a każdy cal jej nieokrytego miękkiego ciała. Była mięciutka, przyjemna w dotyku, młoda, jędrna, piękna… Jęknęła cicho, gdy moje usta przeskakując pępek, znalazły się na smukłym podbrzuszu. Leżała na plecach, a ja trzymałem jej nadgarstki, nie pozwalając jej się podnieść, w razie, gdyby nagle zmieniła zdanie. Nie wyrywała się jednak, a tylko przymknęła oczy, pojękując od czasu do czasu i z trudem łapiąc powietrze. Jej uda znów nagle ścisnęły się w dziwnym spazmie. Potarła nimi. Wzięła głęboki, drżący oddech i otworzyła oczy. Pocałowałem ją mocno w usta i zwolniłem nadgarstki, tylko po to, by pociągnąć za jej ręce i przyciągnąć do siedzącej pozycji. Już się nie uśmiechała, miała zdeterminowany, pożądliwy wyraz twarzy, jakby mówiąc ,,Dalej, dalej!”. Chciała całkowicie mi się oddać. Ufała mi od kiedy się poznaliśmy i tak też było w tym momencie. Uniosła ręce do góry i nachyliła się lekko w moim kierunku. Zawsze byłem wobec niej delikatny i czuły, wiedziała że nie zrobię jej krzywdy. Ja jednak nie byłem już tego taki pewny. Gwałtownie sięgnąłem rękoma za ...
«1234...8»