1. Życie i Śmierć cz 3


    Data: 28.06.2020, Kategorie: Geje Autor: Mikki121

    ... - Odpowiedziałem, ale nie dałem wiary w jego słowa.
    
    - Dobra ja idę, będę na Ciebie czekał przed szkołą. - Powiedział i odszedł w kierunku swojej klasy, ja zrobiłem tak samo. Po zakończonych lekcjach, wychodząc ze szkoły, zauważyłem, że chłopcy już byli przy samochodzie, gdzie także stał ich Tata. Z Lekkim strachem w oczach podszedłem do nich, nagle ich Tata wyciąga rękę na przywitanie i z lekkim uśmiechem powiedział:
    
    - Cześć, to ty jesteś Kamil? - I momentalnie i uscisnal mi dłoń.
    
    - T tak! - bałem się nie na żarty, nie wiem, może to głupie, ale ten człowiek wzbudzał w tedy we mnie olbrzymi lęk.
    
    - Przepraszam ale czy Ty się mnie boisz? Co ci chłopcy naopowiadali na mój temat? - Spojrzał w tym momencie na swoich synów.
    
    - Tato, my nic! - Jednocześnie chłopcy krzykneli.
    
    - Nic mi nie mówili. - Powiedziałem zleknionym głosem.
    
    - Nie bój się mnie, przecież nic ci nie zrobię. - W tym momencie objął mnie ramieniem, ale nie jak Michał ostatnim razem, ale tak po rodzicielsku z uczuciem w celu wzbudzenia bezpieczeństwa.
    
    - Wiem, przepraszam - Powiedziałem i lekko wtulilem sie w jego ramię, to było coś, czego nigdy nie czułem. Moi rodzice nigdy mnie nie przytulali, nigdy nie okazywali mi uczuć. On to wyczuł i lekko poglaskal mnie po głowie i puścił mnie. Spojrzał na mnie zdziwiony, a potem na Michała pytającym wyrokiem.
    
    - Mówiłem, że jest odludkiem. - Powiedział Michał, jak by czytał w myślach swojego Ojca.
    
    - On nie jest odludkiem, po prostu brakuje mu ...
    ... rodzicielskiej miłości, on potrzebuje, kogoś kto się nim zainteresuje. - Powiedział i otworzył drzwi i wskazał mi, że mam wsiąść, tak też zrobiłem. Ruszyliśmy z miejsca, przez całą drogę nikt się nie odzywał. Po zaledwie kilkunastu minutach dojechaliśmy na nasze osiedle. Samochod zatrzymał się przy bloku w którym, mieszka Michał, wysiedliśmy z samochodu, już chciałem podziękować za podwiezienie i udac sie do domu. Nie zdążyłem:
    
    - Kamil, napewno jesteś głodny, więc zapraszam do nas na obiad, chłopcy napewno będą zadowoleni, a ja mam jeszcze coś do załatwienia, potem odstawie cie do domu.
    
    - Dziękuję, ale nie chce przeszkadzać- Powiedziałem, próbując jakos sie wydostać, z tej dla mnie dosyć niekomfotowej sytuacji.
    
    - Ale nie będziesz przeszkadzał, chłopcy zaprowadźcie go do mieszkania. Aha Michał pozwól na moment. - Powiedział, nie przyjmując odmowy i odszedł z Michałem na bok, nie wiedziałem o czym rozmawiali, dopiero puzniej dowiedziałem się, iż Ojciec prosił Michała aby podam mu mój adres. Michał po chwili wrócił i poszliśmy do ich mieszkania, a ich Tata udał się w innym kierunku.
    
    Weszliśmy do mieszkania, w nim zostaliśmy ich Mamę ktora zajmowała się ich młodsza siostra. Byłem speszony i nie wiedziałem jak się zachować, nigdy jeszcze nie byłem w takiej sytuacji. Po chwili, mnie zauważyła i podeszła sie przywitać, powiedziała abyśmy poszli do pokoju chłopców, bo na obiad trzeba jeszcze poczekać. Tak też, zrobiliśmy, byłem mocno zestresowany.
    
    Michał, to zauważył i ...