Życie i Śmierć cz 3
Data: 28.06.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Mikki121
... podszedł do mnie, widziałem, że chce mnie przytulić i tym razem nie ucieklem, tylko wtulilem sie w jego kościste ciało, było to przyjemne, nawet nie wiedziałem, że może być mi tak dobrze. Piotrek to widział i był zakłopotany, nie bardzo wiedzial co zrobić, ale powiedzial:
- Co wy robicie? Dziwnie to wygląda!
Michał wypuścił mnie z uścisku i odwrócił się do swojego brata.
- Nie widzisz, że on jest samotny? Jemu wlasnie tego potrzeba. - I spojrzał na mnie, mi w tym momencie poleciała łza, po raz pierwszy w życiu, czułem coś takiego, czego jeszcze nigdy nie czułem.
- Młody widzisz? Kamil nie płacz, nie warto. - Powiedział, ale ja nie mogłem się uspokoić, dopiero teraz zacząłem sobie uświadamiać czego mi brakowało. Bliskości rodziców, miłości, zrozumienia, zainteresowania. To właśnie okazała mi to zupełnie obca rodzina, a nie moja własna.
Po chwili usłyszałem, jak do mieszkania wchodzi Tata chłopców, usłyszałem, że rozmawia po cichu ze swoją żoną, ale nie byłem w stanie stwierdzić o czym rozmawiają. Po chwili uchyliły sie drzwi do pokoju i zobaczyłem go w drzwiach, stał i patrzył na to co sie dzieje, zauważył łzy na mojej twarzy i zmartwionego Michała i Piotrka, który nie wierzył własnym oczom, w to co sie dzieje. Podszedł do mnie i zapytał:
- Co się stało?
Ale zanim zdążyłem cos powiedzieć, odezwał się Michał:
- Kiedy przyszliśmy, był mocno zestresowany, przytulilem go i w tym momencie, zaczął płakać. Może jemu naprawde tego brakowało.
- Rozumiem, ...
... nic się nie stało. Nie płacz. - Powiedział i przejechał palcem po moim policzku wycierajac łzy. - Piotrek co tak patrzysz? Ty nigdy nie płakałeś?
- Ja nie rozumiem co sie tu dzieje, nie rozumiem dlaczego on płacze.
- Kiedyś to zrozumiesz, ale jemu po prostu brakowało bliskości, a teraz kiedy ktos okazał mu trochę przyjaźni, to się złamał i potrzebuje chwile czasu aby ochłonąć.
Michał poszedł, do łazienki po chusteczki dla mnie, abym mógł wytrzeć twarz. Wrócił i podaj je ojcu. On powiedział do chłopców, aby poszli do kuchni pomóc mamie, a on zostanie ze mną, abym się uspokoił. Chłopcy, wyszli. Po chwili milczenia, kiedy ja wycieralem twarz, powiedział do mnie:
- Posłuchaj, muszę ci coś powiedzieć. Byłem u twoich rodziców.
Ja głośno przekonałem sline, spodziewając się problemów.
- Nie bój się, jestem Ojcem, mam dzieci i widze kiedy, dziecko jest smutne albo brakuje mu miłości, nie będę ukrywał że twoi rodzice nie byli zadowoleni z tego co im powiedziałem. Porozmawialem sobie z nimi, napewno nie będą ci robić wyrzutów i podjąłem decyzję, że dzisiaj zostaniesz u nas na noc, rano zawiozę cię z chłopcami do szkoły, jakies czyste ubrania sie znajdą.
- Dobrze. - Odpowiedziałem krótko, nawet nie wiem, kiedy straciłem wszystkie siły. Momentalnie poczułem się wykończony, być może to przez ten płacz, nie wiem. Opadłem na łóżko jednego z chłopców i momentalnie zasnąłem. Nie wiem jak długo spałem i czy w ogóle spałem, czy może tylko przysnołem, ale po jakimś czasie ...