1. Biblioteka za Zamkniętymi Drzwiami


    Data: 30.06.2020, Kategorie: BDSM Fetysz Hardcore, Pończochy, Stopy, Autor: Katrine

    ... bardzo wolniutko, wprowadzając miłe ciepłe podniecenie. Oparta o kanapę, wypięła swój śliczny, powolutku ciągnąc moją głowę wprost w jego środeczek. Trafiłem języczkiem w odbyt, pieściłem umiejętnie, czekając na jej przyspieszony oddech, drżenie ciała, okrzyki spełnienia. Długo nie żyłem w niepewności, wprowadziła mój skarb, w siebie wypinając jeszcze bardziej, po ułamku czasu wnikałem w nią coraz szybciej mocniej. Tańczyliśmy z rozkoszą do spełnienia, które niespodziewanie dopadło nas, swoim okrzykiem, po którym było tylko ciepło i jeszcze cieplej.
    
    — Weekend spędzimy w moim i mojej siostry pensjonacie, poznasz moje zasady dokładnie — idealnie położony zapewni nam komfortowe warunki przez parę dni.
    
    — W przyszłym tygodniu mam drugą zmianę, nie odwiedzę cię w bibliotece!
    
    — Oj Karol nie ma problemu, po pracy przyjdziesz do mojego domu?
    
    — Jasne z przyjemnością, godzina bez ciebie to wieczność — powinienem już uciekać.
    
    — Uklęknij, ściągnę obrożę ze smyczą, chyba że chcesz już na stałe mieć założoną? — zabierz przygotowaną w paczce moją herbatkę, pij w domu i w pracy co jakiś czas, doskonale wpływa na zdrowie!
    
    ROZDZIAŁ CZWARTY
    
    Jechała bardzo szybko, drzewa tylko w bezpiecznej odległości migały, niczym nieistotna przeszłość. Podjechała z niespodzianki bezpośrednio pod bramę wjazdową do Elektrociepłowni. Do tej pory czuję na plecach zazdrosne spojrzenia kolegów, widzących to cudo na cudownych długich, gdy biegła do mnie, na tyle ile pozwalały jej szpilki. ...
    ... Wiatr rozwiewał jej długie blond włosy, krótką czerwoną sukienkę z rękawami do łokci, falowała, raz odsłaniając jej długie do samej ziemi, by po chwili ukryć nieznacznie. Rajstopy w odcieniu czerni z fikuśnymi formami kleksów, w tle mała krateczka, okrutnie zniewoliły mój wzrok, jej nogi to był mój przodujący obraz, nie potrafiłem się wyzwolić z ich pragnienia pieszczenia. Szybciutko, gdy podjechaliśmy pod moje mieszkanie, umieściłem w bagażniku obok jej dwóch ogromnych walizek na kółkach, swoją malutką zawierająca niezbędne rzeczy, na weekend w pensjonacie „Lewa Strona Prawej”.
    
    — Po co ci ta metalowa klatka w bagażniku? — zauważyłem, wciskając torbę do bagażnika.
    
    — Do przewożenia zwierząt — dokładnie zapoznasz się z klatką w drodze powrotnej z pensjonatu — posiada wiele pochwytów dla unieruchomienia pasażera.
    
    — Przed wyjściem z auta na parkingu przy pensjonacie po założeniu obroży ze smyczą przytul się do moich nóg tuż przy stopach, w tej formie będziesz się poruszał.
    
    — Kiedy zobaczysz moją siostrę, natychmiast patrz tylko w ziemię potulnie, kiedy poda stopę na powitanie, namiętnie pocałuj, nie wydawaj żadnych dźwięków, chyba że pozwolę.
    
    — Z reguły nie wstawaj z kolan, nie odzywaj się bez pozwolenia, wykonuj posłusznie każde polecenie moje ewentualnie mojej siostry.
    
    Jakoś przed wyjazdem nic nie wspominała, że wiezie swojego psa na rekonesans po wertepach. Nie wiedziałem, co mam powiedzieć, zrobić, czułem się kompletnie skołowany, pozbawiony woli, z trudnością ...
«12...4567»