1. Somnium a Muse


    Data: 01.07.2020, Autor: ErmonTwilight

    ... Dobiłem do końca, czując jak rozciągam miękką strukturę. Gdy już porządnie przymierzyłem się do jej rozmiaru, naciągając na kutasa jak obcisłą, termoaktywną koszulkę, zacząłem się mocno poruszać.
    
    Dłońmi dopadłem piersi. Ściskałem je, gładziłem, łapałem za sutki i przygryzałem, sprawiając rozkosz nam obojgu. Pierdoliłem szybko, jakby zależało mi na szybkim skończeniu. Istotnie. Miałem wielką chęć poczuć, jak rzuca się i pulsuje na moim kutasie. Jak wije się z rozkoszy.
    
    Miałem w końcu poczuć jej orgazm.
    
    Nie musiałem długo czekać. Właściwie błędem jest nazwanie tego czasu czekaniem. Pierdoliłem ją z największą rozkoszą, koncentrując się na radości mojego kutasa. Wypościłem go specjalnie dla niej, nie spuszczając się od tygodnia. Rżnąłem, a łóżko podążało moim tempem, równomiernie uderzając o ścianę. Jeszcze kilka ugryzień. Jeszcze jeden pocałunek, odbierający jej dech. Jeszcze jeden chwyt za włosy.
    
    - Zrób to! Zrób to, moja mała dziwko!
    
    Krzyknęła głośno. Kilkakrotnie. Złapała mnie mocniej w ramiona i czułem, jak cipka wysysa rozkosz, zaciskając się na moim kutasie. Gdy złapała oddech, pocałowałem ją ponownie.
    
    - Jeszcze raz. Teraz skończę z tobą i spuszczę się w usta.
    
    Kiwnęła głową. Nie musiałem nic więcej mówić. Wypięła w moją stronę swój zgrabny tyłek i oparła na rękach. Wszedłem w nią powoli. W tej pozycji była inna. Jej cipka zdawała się być jeszcze ciaśniejsza przy wejściu, które mocniej trzymało gorącego członka. Zacząłem ją pieprzyć. Długo ...
    ... wyczekiwany orgazm miał uwolnić mnie z tortury wstrzemięźliwości. Wiedziałem, że po pierwszym, nastąpią kolejne. Będę się spuszczał w jej dziurkach, zaczynając od ust, a w pupie kończąc. Potem trysnę na jej piękne cycki, rozcierając po nich swój zapach. Jeszcze inny orgazm zakończę, znacząc jej pośladki i plecy. Nie spiesząc się i nie zastanawiając, czy to już. Miała się do mnie dopasować.
    
    Tymczasem, jęczała coraz głośniej.
    
    Smagałem dłonią jej pośladki, po czym zaciskałem na nich palce. Łapałem za biodra i poruszałem jej ciałem, jak dużą lalką. Kręciła biodrami z podniecenie, wtórując moim ruchom. W końcu, złapałem ją za włosy i biodro. Wtedy oszalała. Zaczęła się wić, jak atakująca anakonda. Dobijała do mnie biodrami, kręciła nimi we wszystkie strony i jęczała głośno. Dopadła dłonią łechtaczki i wiedziałem, że to ten moment.
    
    Wsunąłem w jej tyłek kciuk i docisnąłem go do pracującego wewnątrz kutasa. To było to. Jakbym wyrzucił zawleczkę granatu. Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden…
    
    Nigdy wcześniej nie widziałem tak mocnego orgazmu. Skurcz cipki wyrzucił mnie na zewnątrz, a Agnieszka opadła na łóżko, krzycząc i jęcząc. Bez namysłu rzuciłem się w jej stronę i podałem kutasa do ust. Choć nie mogła jeszcze złapać oddechu, doprowadziła do wytrysku kilkoma sprawnymi ruchami. Niemalże zachłysnęła się gęstą spermą, uderzającą z impetem prosto w gardło.
    
    - Tak! – krzyknąłem głośno, zamykając oczy. – Tak, kurwa, tak…
    
    Dyszałem długo, czując coraz słabsze skurcze.
    
    Gdy doszedłem do ...