1. Kryzys tożsamości (VI) - Epilog


    Data: 05.07.2020, Kategorie: bdsm inne, Autor: CichyPisarz

    ... robisz!!? Kamil? - panikowała, próbowała zrozumieć, o co tu chodzi.
    
    - Zamknij się kurwo, dobrze wiesz co - odpowiedział wulgarnie, przewiązując nadgarstki jakimś naprędce znalezionym w szafie krawatem. - Zamknij się! - nakazał ekspresyjnie zbliżając usta do jej ucha, wyglądał na rozwścieczonego.
    
    - Ratu... - urwał się głos, bo jakiś skórzany pasek oddzielił wargi, uniemożliwiając wypowiedzenie właściwie brzmiących słów.
    
    - Ja ci kurwa dam ratunku - powiedział cicho do ucha - Tylko spróbuj się drzeć - postraszył.
    
    Wywlókł ją z pokoju do sypialni i pchnął na łóżko, próbowała się obrócić na plecy, by go widzieć, ale skrępowane ramiona stanowiły nie lada przeszkodę. Poczuła, że zdziera z niej majtki i zarzuca dół spódniczki na biodra. Leżała obnażona, a on chyba tylko patrzył, bo przez pewną chwilę czuła tylko lekki powiew powietrza na nagim tyłku.
    
    - Zaraz będę cię pieprzył - poinformował rozpinając pasek w spodniach. - Ale trochę inaczej niż zwykle - zaśmiał się wpatrzony w pokryty cieniem interesujący mężczyzn zakamarek. Podniecił się jeszcze mocniej, kiedy dostrzegł leżące na podłodze rozerwane czarne koronkowe majtki.
    
    Docisnął ją z góry tak, by klęczała na podłodze, ale brzuch leżał na materacu. Wierzgała, próbowała się przeciwstawiać, ale siła Kamila, nie pozwalała jej na zbyt wiele. Facet napluł na dłoń, poślinił srom i mocnym pchnięciem wszedł w żonę. Telepał nią rytmicznie, a obezwładnioną było tylko stać na pomruki i mamrotanie. Nie opłacało jej się ...
    ... szarpać, posłusznie poddawała się niegodziwym czynnościom męża.
    
    - Jak ja to lubię - mówił, co chwilę, wpatrzony w kutasa wbijającego się w cipkę, kiedy wargi sromowe rozchylały się niczym sprężynująca guma, a różowe fałdki obejmowały ściśle korpus nabrzmiałej pały. - I wiem, że ty też lubisz takie rżnięcie - posuwał biodra szybko i mocno, a dla zaznaczenia pozycji zacisnął dłoń na zebranych w garści włosach. Fascynował się tym, czego doświadczał. Nikt mu nie zarzuci, że nie jest prawdziwym mężczyzną. Wie jak dać kobiecie satysfakcję, szczególnie takiej jak Marlena - tłumaczył w myślach agresywne zachowanie.
    
    - Co? Może jest inaczej? - pytał wściekły, chociaż nie liczył na zrozumiałą odpowiedź. - O! - zwrócił uwagę - A teraz coś co lubię równie mocno jak mokrą pochwę. Ciasny tyłeczek - zapowiedział i po chwili zbliżył twarz do zagłębienia oddzielającego pośladki i napluł na niewinnie wyglądające słoneczko. - Uwielbiam to... tak samo jak ty.
    
    Wylizał oczko, po czym wszedł powoli, a kiedy tylko przebił się przez zwieracz, rozpoczął szybkie ruchy. Słyszał mamrotanie Marleny, ale miał to gdzieś. Nie było ważne, że ciężko jej się oddychało, że w proteście rzuca na boki głową. Teraz gdy już wszystko wiedział, musiał z tej wiedzy skorzystać. Ruchał ukochaną jak szaleniec, a ona beznamiętnie wpatrywała się gdzieś w ścianę przed nią. Kiedy poczuł, że lada chwila dojdzie, pociągnął ją za włosy, by klęczała przed nim, i jedną ręką trzymając zaciśniętą na stronkach, a drugą pocierając ...
«12...202122...25»