Kryzys tożsamości (VI) - Epilog
Data: 05.07.2020,
Kategorie:
bdsm
inne,
Autor: CichyPisarz
... koronkowa.
Po kilku minutach wprowadzenia, zabawa rozpoczęła się na dobre. Wszyscy byli mocno podnieceni, ale tego nie zdradzali. Polecenia, nagrody, różne kompilacje penetracji wagin Pani i służącej, a wszystko pod dyktando skupionej na obserwacji Katarzyny.
- Teraz wsadź jej w tyłek - zarządziła gospodyni tonem kapryśnej władczyni, patrząc wprost oczy pochylonej nad solidnym drewnianym stołem przyjaciółki. Pozwoliła jej na tą poufałość, udała, że tego nie widziała. Upiła subtelnie łyk czerwonego wina, eleganckiego Merlota Worlds End z Doliny Napy w Kalifornii z wyczuwalnymi aromatami czereśni i jeżyn. Kieliszek z resztą trunku odstawiła na drewnianą belę przyrządu do zniewalania przypominającego dyby. Wciąż czuła posmak połkniętego napoju, wiedziała, że jest we właściwym miejscu, o właściwej porze. Czuła się boginią.
Marlena zdawała się dawać sygnał, że przyjaciółka przesadza z tą śmiałością poleceń, ale knebel w ustach uniemożliwiał wypowiedzenie jakiegokolwiek zbliżonego do właściwego brzmienia słowa, miała pretensje. Pani rządząca w piwnicy, widziała tylko oczy posłusznych, całą resztę twarzy dwójki uległych zasłaniały ciasne lateksowe maski, lekko wycięte w okolicy ust. Oboje mieli kneble, zadbała o to, by nic nie mówili. Marlena w dodatku była ubrana w czarny lateksowy kombinezon, z zamkiem błyskawicznym przecinającym go z przodu wzdłuż, dzielącym ciało na połowę. Zapięcie ginęło gdzieś w kroczu, a w rzeczywistości kończyło się na odcinku lędźwiowym ...
... pleców.
Mężczyzna posłusznie podszedł do zgrabnej pupy, ale nie bardzo wiedział, jak się do tego zabrać. Widząc to, Katarzyna napluła na palce i rozsmarowała lepką zawiesinę po słoneczku, po czym jeszcze poprawiła jedną z pończoch, która zsunęła się ze szczupłego uda koleżanki.
- Ona to lubi - stwierdziła przekonująco - a nawet gdyby nie, to nie twoja rola o tym myśleć - niecierpliwiła się, widząc konsternację obiektu ćwiczebnego, jakby wciąż na coś czekał. - No! Wciskaj go tam! Chcę to zobaczyć!
Patrzyła jak posłusznie się do tego zabiera, ale przy pojawieniu się pierwszych problemów z pokonaniem zwieracza, kazała mu odejść na bok. Co za niemota - zwymyślała go w głowie. Energicznie, jakby się gdzieś spiesząc, podeszła do stojącej w rogu pomieszczenia drewnianej szafy. Nastała cisza, przełamywana jakimiś cichymi trudnymi do zdefiniowania odgłosami.
- Pokażę ci - powiedziała nad wyraz spokojnie, kierując się w stronę zgrabnego tyłeczka. - Ty patrz! - rzuciła pogardliwie.
Napluła na dłoń, posmarowała śliną czubek przyczepionego paskami do bioder sztucznego członka i po chwili tańczyła za wypiętą przyjaciółką. On przykładnie stał obok i patrzył, jak Królowa wbijała się w ten drugi otwór. Przyglądał się urzeczony tym widokiem. Pierwszy raz brał udział w takim przedstawieniu, gdzie kobieta ruchała w tyłek drugą. Po chwili zajął miejsce Katarzyny, teraz było mu łatwiej wbić się w przygotowany otworek. Pierwszy raz uprawiał seks analny i dlatego wciąż drżał z podniecenia. ...