1. ROZKOSZNA SUCZKA


    Data: 07.07.2020, Kategorie: BDSM Trans Autor: akanah

    ... wreszcie dopadłem cię, ty uciekająca suczko. – Tak, dopadłeś. Pocałowałam go w usta. – Wiesz było całkiem nieźle, chociaż…. Nie dokończyłam bo złapał mnie i przygniótł do ziemi. – Ach ty… nieźle co, chociaż… - przekomarzał się całując mnie. Pieścił mnie powoli i długo. Wylizałam go do czysta. Dałam mu gumową gruszkę, która napełnił przyniesioną wodą i zrobił mi płukanie dupci. Kochaliśmy się jeszcze kilka razy. Ruchał mnie cudownie. Nauczyłam go paru pozycji. Solidnie przeruchana i wymęczona pluskałam się na golasa w strumieniu, zmywając jego soczki z mego ciała. Czas zleciał szybko. Trzeba było wracać. Z trudem rozczesałam poplątane włosy. Pończochy trzeba było wyrzucić. Nie wytrzymały dzikiego seksu. Z podpaską na cipce w dupce szłam za nim na miękkich nogach. A jeszcze przedtem nie mogliśmy znaleźć mojego pantofelka. Zawieruszył się gdzieś. Na szczęście znalazł się w ostatniej chwili w krzakach. Musiałam nieźle wierzgać nogami. W umówionym miejscu czekaliśmy na Pana. Jak tylko wysiadł z samochodu, podbiegłam i rzuciłam mu się na szyję. Przytulił i pocałował w głowę. Nie pojechaliśmy od razu do domu. Pojechaliśmy do miasta. Pospacerowaliśmy. Zjedliśmy co nieco. Byliśmy na lodach. Oni pili kawę a ja siorbałam soczek zapychając się ciastkiem. Był dobry już wieczór, gdy wróciliśmy do domu. Siedzieliśmy na tarasie. Przytulona do nóg Pana, słuchałam, z zamkniętymi oczami jego głosu, jak rozmawiał z Danielem. W nocy, po seksie, leząc przytulona do niego opowiadałam wszystko ...
    ... ze szczegółami. Pan nie gniewał się i nie zauważyłam, aby był zazdrosny.
    
    Daniel był u nas trzy tygodnie. Przez ten czas wielokrotnie mnie posiadł. Ilekroć Pan musiał wyjść w sprawach służbowych a my zostawaliśmy w domu, nie miałam prawa chodzić w majteczkach bo zaraz mi je zrywał. Dopadał mnie wszędzie, w kuchni, w ogrodzie, na stole. Po takim dniu miałam cipkę tak rozruchaną, że nie zamykała się. Najlepiej mu odpowiadała jak miałam na sobie staniczek, pas i pończoszki. Na nogach szpilki i byłam mocno umalowana. Siedząc mu na kolanach zawsze byłam nadziana na jego kutaska. Często uciekałam po ogrodzie , chowając się. On dopadał mnie. Był silny i obracał mnie jak chciał. Jego zgrabne silne ciało szalenie mnie podniecało. Często kąpał się ze mną w wannie. Mył mnie powoli i dokładnie. Nauczył się tak myc, że dostawałam wytrysków a mój ptaszek sterczał sztywny. Praktycznie miałam stójkę cały czas. Doprowadził mnie do tego, że sama go zaczepiłam. Wypinałam dupcie w jego stronę przy każdej okazji. Droczył się ze mną udając, że już ma mnie dosyć. Wtedy chodziłam nadąsana łasząc się do niego. Zawsze kończyło się to dzikim ruchaniem. Brał mnie od tyłu za biodra i nadziewał na swój pal. Moim ciałem wstrząsały silne uderzenia. Doprowadzał mnie takim ruchaniem do utraty tchu i zmysłów. Był cudowny, nie do pokonania. Po takim dniu dzikiego seksu wyglądałam jak po burzy. Rozmazana, włosy na wszystkie strony, jedna pończoszka opuszczona, dyszałam. Dupcia, uda, brzuszek, nawet twarz, ...