Luna - Rajska wyspa (II)
Data: 10.07.2020,
Kategorie:
wakacje,
Lesbijki
nagość,
przygoda,
delikatnie,
Autor: adix
... Spojrzałem na nią zdziwiony. Wypuściła dym i westchnęła głęboko.
– Niezłe. – Oceniła, podając mi skręta.
Oczy wciąż miałem szeroko otwarte. Jak to? Moja Lenka?
– Kiedyś w szkole średniej paliło się na imprezach. – Próbowała zaspokoić moją ciekawość.
– Ciekawe imprezy. A po skrętach seks grupowy?
– Nie. Seks najpierw, a potem skręty – odpowiedziała z uśmiechem, jakby chciała, żebym myślał, że to prawda, chociaż wiem, że nie miała przede mną dużego doświadczenia.
Wziąłem od niej skręta i też wciągnąłem do płuc trochę odstresowującego dymu.
– Imprezy. Wspaniałe czasy. – Zamyśliła się Nadin. – Człowiek był bez grosza i każdy alkohol, czy skręt był cenny. Żeby nie marnować dymu, brało się wdech – wzięła ode mnie skręta i zaciągnęła się głęboko – a potem całowało się kolejną osobę, przekazując jej cenny dym.
Odwróciła się w stronę Ariany i pocałowała ją z szeroko rozwartymi ustami. Ariana zrobiła wdech, a potem powoli wypuściła dym. Zrobiła kilka wdechów, po czym zaciągnęła się skrętem i odwróciła w stronę Leny. Lena zdziwiła się tak samo jak ja, bo myślała, że dziewczyny będą sobie tego skręta przekazywać nawzajem. Złapała mnie nerwowo za udo, jakby chciała, żebym ją uratował. Zachciało jej się wspomnień, to niech teraz sobie radzi. Ariana schyliła się w stronę Leny i ręką złapała ją za głowę od tyłu. No, to teraz nie ucieknie. Położyła swoje usta na zamkniętych ustach Leny i ruchem warg otworzyła jej usta, wprowadzając w nią powoli dym. Lena chciała ...
... odskoczyć, gdy poczuła dym, ale Ariana wiedziała, co robi. Trzymając rękę na głowie Leny, nie pozwalała jej uciec. Bardzo powoli wydychała powietrze i odniosłem wrażenie, że rozkoszuje się ustami Leny. Moja ukochana została obdarzona bardzo dużymi, pełnymi wargami, prawie jak Angelina Jolie. W końcu Ariana ją wypuściła i dała odetchnąć, bo bidulka zaczęła się już dusić. Wskazała głową na mnie, żeby Lena przekazała dym ze skręta.
– Ok. Rozumiem ideę, ale teraz na szczęście mamy więcej pieniędzy – zaczęła Lena wciąż w lekkim szoku. – Poza tym mój ukochany nigdy nie palił, więc nie chcę, żeby zemdlał – tłumaczyła, dlaczego nie chce ciągnąć zabawy.
Pewnie nie chciała, abym to ja przekazywał dalej, bo w kolejce była Nadin. Na szczęście na scenie zaczął grać zespół muzyczny i to odwróciło naszą uwagę. Natężenie dźwięków sprawiło, że zaczęła drżeć moja klatka piersiowa. A może to od mieszanki drinków i zioła. Nie dało się rozmawiać w hałasie, więc zaczęliśmy słuchać ostrych przygrywek. Przysunąłem się do ucha Leny, tak żeby tylko ona słyszała.
– To jest ta niespodzianka, której nigdy nie widzieliśmy i na którą tak czekaliśmy? – zapytałem zdziwiony.
Wzruszyła tylko ramionami.
Teraz ona zbliżyła się do mojego ucha i wyszeptała konspiracyjnie:
– Oblizała mi językiem całą górną wargę od środka.
W jej głosie nie mogłem wyczuć, czy się żali, czy chwali. Spojrzałem w jej oczy. Radosne i zamyślone. To nie są oczy kogoś, kto przeżywa traumę. Teraz rozumiem, dlaczego nie ...