Luna - Rajska wyspa (II)
Data: 10.07.2020,
Kategorie:
wakacje,
Lesbijki
nagość,
przygoda,
delikatnie,
Autor: adix
... wielkimi basenami.
– W Polsce też będę miał kiedyś taki dom. Moje marzenie.
– Przyślij zaproszenie, to przetestuję z Tobą basen.
Mrugnęła porozumiewawczo okiem. Nie byłem pewien jak zinterpretować ten gest.
– A jak byłaś już starszą dziewczynką, nastolatką, to nie miałaś etapu ukrywania swoich wdzięków przed rówieśnikami?
– Tak, był taki etap, że się trochę wstydziłam przed nowymi osobami, ale w gronie znajomych czułam się swobodnie, bo oni też mieli domy z basenem i spotykaliśmy się od dziecka raz u mnie, raz u nich. Wpadali do mnie, gadaliśmy, bawiliśmy się, a słońce cały czas grzało. Przecież nie będą lecieć do domu po stroje kąpielowe. Aby się schłodzić, zrzucaliśmy ubrania i wskakiwaliśmy do wody.
– Szkoda, że ja nie mam takich wspomnień z dzieciństwa.
– Przynajmniej teraz już będziesz miał.
Podskoczyła w wodzie unosząc ręce do góry, jakby chciała zaprezentować swoje ciało i nakarmić mój mózg obrazami dla późniejszych wspomnień. Położyła się na plecach i odpłynęła w stronę Nadin. Patrzyłem jak zgrabnie porusza nogami i kolejny raz zazdrościłem jej godzin spędzonych w basenie. Spojrzałem w gwiazdy i wciągnąłem do płuc rześkie, nocne powietrze. To jest życie – pomyślałem. Nie w mieście, nie w małym, ciasnym pokoju, nie przed komputerem, nie z telefonem przy uchu i klientem po drugiej stronie. Chwilo, trwaj.
Odwróciłem się w stronę Leny. Stała wpatrzona w dziewczyny, które w rogu basenu przytulały się i całowały namiętnie. Podpłynąłem do ...
... niej.
– Twoja fantazja na żywo? – zapytałem.
Zamyśliła się, nie odwracając wzorku od dziewczyn.
– W moich fantazjach jest więcej akcji. – Roześmiała się. – I w tych akcjach uczestniczę ja, a nie tylko przyglądam się. – Roześmiała się jeszcze głośniej, abym nie miał pewności, czy żartuje, czy mówi prawdę.
Ariana wyszła z basenu i zaczęła wspinać się po rusztowaniu na dach restauracji.
– Ariana, nie wygłupiaj się – krzyknęła Nadin. – Schodź.
Ariana wspinała się dalej.
– Jesteś mokra. Poślizgniesz się. Spadniesz. – Nie przestawała Nadin.
Ariana weszła na dach i stanęła na krawędzi przed basenem.
– Nie da rady – powiedziałem do Leny.
– Nie da? – Zaniepokoiła się Lena.
– Dach jest ze 3 metry od basenu.
– Nie skacz – krzyknęła Lena. – Proszę Cię.
– Lepiej zacznij wstukiwać w telefonie numer na pogotowie.
Lena spojrzała na mnie wystraszona.
– Ariana chce podnieść wartość swojego życia – wyjaśniłem.
– Ryzykując życiem?
– Gdy wiesz, że możesz coś stracić, staje się to cenniejsze.
Ariana podniosła ręce za głowę, unosząc piersi. Błękitne od wody światło mieniło się na jej nagim ciele. Pięknie, równo opalona wyglądała zachwycająco na tle czarnego nieba. Patrzyła w gwiazdy z promieniejącą radością i wydawała się być najszczęśliwszą osobą na świecie. Cofnęła się kilka kroków i ruszyła do przodu. Zrobiła kilka podskoków, wybiła się energicznie z krawędzi dachu i poleciała, z rękoma w górze, w stronę basenu. Lena zamknęła oczy, Nadin coś ...