Karina i Grzegorz (III)
Data: 10.07.2020,
Kategorie:
plener,
namiętność,
zmysłowość,
Autor: Cremon
... powiedziała dobiegając do umówionej mety – co każesz mi zrobić?
- Musisz zebrać moją spermę z drzewa swoim ciałem.
- O ty! Aleś wymyślił. No dobrze, zdziwisz się.
I rzeczywiście Karina po raz kolejny zaskoczyła go całkowicie, gdyż spodziewał się, że użyje do tego dłoni i rąk, ale ona w niezwykle seksowny sposób zaczęła ocierać się o korę drzewa pupą i piersiami. Próbowała wspinać się na nie tak, że pozostające na nim nasienie Grzegorza znalazło się na wewnętrznej stronie jej ud. Karina robiła to niezwykle starannie przez kilka minut, w czasie których Grzegorz o mało co nie wytrysnął z podniecenia kolejny raz. Kiedy skończyła powiedziała:
- Zadowolony? Biegniemy dalej. Ostatni etap dookoła domu. Meta na górze, przy łóżku.
Zadowolony to dla Grzegorza było mało powiedziane. Był zachwycony widowiskiem, które Karina urządziła właśnie dla niego oraz ostatnimi słowami, które wypowiedziała. Postanowił odwdzięczyć się jej i przegrać ostatni etap wyścigu. Oboje zdyszani wpadli do mieszkania na piętrze. Karina padła na twarz na łóżko i leżała tak przez chwilę. Grzegorz zgodnie z umową czekał na ostatnie jej polecenie. Kiedy uspokoiła się, usiadła na łóżku, opierając się o wezgłowie i powiedziała:
- Musisz trzy razy doprowadzić mnie do orgazmu, ale nie możesz nawet na chwilę wysunąć się ze mnie i nie możesz sam dojść przed trzecim razem.
Czegoś takiego Grzegorz znów się nie spodziewał, ale podjął wyzwanie. Podszedł do łóżka, pociągnął Karinę za nogi, tak by mogła ...
... leżeć cała przed nim. Wszedł na łóżko i rozchylił jej nogi szeroko, pochylając się ku niej. Wycelował swój członek w dziurkę Kariny i wszedł w nią mocno. Wiedział, że chcąc wykonać otrzymane polecenie musi sprawić, by szybko doszła do szczytu.
Od razu zaczął posuwać ją stanowczo. Wiedział już, że Karina nie ma wobec niego żadnych oporów i pozwoli mu na wiele. Szybkie ruchy Grzegorza zaczęły przynosić efekty. Karina zaczęła pojękiwać z rozkoszy, a mięśnie jej pochwy coraz mocniej zaciskały się na jego męskości. Zamknęła oczy i zaczęła jęczeć głośniej:
- Ach! Obmyśliłeś strategię, ale to dopiero jedna trzecia zadania. Musisz starać się dalej.
- Robię to z przyjemnością – odpowiedział Grzegorz.
- No, nie wątpię. W końcu nie co dzień posuwasz taką laskę, prawda?
- Ale mam nadzieję, że od teraz będę robić to codziennie.
- Pożyjemy zobaczymy.
Teraz Grzegorz musiał zwolnić tempo. Uniósł nogi Kariny i oparł jej stopy o swoje ramiona. Wolniutko posuwał ją, czekając aż minie niebezpieczeństwo przedwczesnego zakończenia zadania. Następnie wyprostował je i przytrzymywał jedną ręką, podczas gdy drugą zaczął masować piersi partnerki. Wiedział już, że jej sutki są bardzo podatne na pieszczoty i zaobserwował, że drażniąc je wzmaga doznania Kariny. Postanowił wykorzystać tą wiedzę i ugniatając biust Kariny delikatnie podszczypywał sutki. Przy tym cały czas, zgodnie z poleceniem, posuwał się w jej wnętrzu.
Cierpliwość i wytrzymałość Grzegorza zostały nagrodzone. Po pewnym ...