Karina i Grzegorz (III)
Data: 10.07.2020,
Kategorie:
plener,
namiętność,
zmysłowość,
Autor: Cremon
... tyle.
Słońce przebijające się przez okna sypialni cudownie oświetlało jej nagie ciało. Dłoń Grzegorza delikatnie przesuwała się po pośladkach Kariny. Środkowy palec próbował drażnić rowek oddzielający obie części jej pupy. Poruszyła się pod wpływem tego dotyku. Nie był pewien, czy zrobiła to nieświadomie, czy specjalnie, ale Karina rozsunęła złączone do tej pory nogi dając mu dostęp do wewnętrznej strony ud i najbardziej wrażliwych partii kobiecego ciała.
Grzegorz nie mógł nie skorzystać z tego swoistego zaproszenia. Najpierw otwartą dłonią muskał uda Kariny w taki sposób, że jego palce zbliżały się co raz bardziej do jej pochwy. Pierwsze dotknięcie sprawiło, że znów się poruszyła, a kiedy wsunął czubek środkowego palca do jej wnętrza, cichutko jęknęła. Grzegorz włożył do środka drugi palec i zaczął je przesuwać coraz głębiej.
- Mhm... - jęknęła znów Karina.
- Dzień dobry kochanie – przywitał się Grzegorz cały czas posuwając dwa złączone palce w jej pochwie.
- Mhm... jeszcze nie zaczynałam dnia masażem cipki.
- Ale nie masz nic przeciwko?
- Nie, ale za karę robisz śniadanie.
- Z przyjemnością – po tych słowach Grzegorz przyspieszył tempo wykonywanych ruchów, chcąc pobudzić zmysły Kariny.
Ona z kolei przełożyła lewą rękę do tyłu szukając członka Grzegorza. Ten już od dłuższej chwili osiągnął pełne rozmiary i był gotowy zaspokoić poranne potrzeby Kariny. Kiedy już go odnalazła zacisnęła na nim swoją dłoń i pociągnęła go do siebie tak, że oparł się o ...
... jej pupę.
- Możesz teraz zmienić narzędzie zbrodni – powiedziała i obróciła się na plecy otwierając przed Grzegorzem całe swoje ciało.
Mężczyzna uśmiechnął się tylko podnosząc się nad nią i śmiało wycelował swój członek w jej cipkę. Znał już dobrze jej wytrzymałość i otwartość nawet na nieco ostrzejszy seks, dlatego od razu zaczął wykonywać w jej wnętrzu szybkie i stanowcze ruchy. Przyspieszał je widząc rosnące zadowolenie na jej twarzy. Odgarnął lewą ręką je grzywkę i włożył jeden z palców w jej usta. Karina nie protestowała, zaczęła go ssać, co podnieciło go jeszcze bardziej.
Nie chciał skończyć przed nią więc zwolnił nieco i zaczął masować dłonią jej piersi. Duże i jędrne, takie o jakich marzy każdy facet u swojej kobiety. A on miał je w swoich dłoniach.
Karina rozłożyła szeroko nogi dając mu do zrozumienia, że zaczyna dochodzić. Chwilę później zaplotła je o biodra Grzegorza w spazmatycznym skurczu, któremu towarzyszył głośny i przeciągły jęk dający upust przeżywanemu orgazmowi. Grzegorz czuł, że ma jeszcze chwilę więc pospieszenie wyszedł z pochwy Kariny i podsunął się wyżej, tak by móc włożyć penis pomiędzy jej piersi. Zacisnął je na nim ugniatając je namiętnie, a po kilku kolejnych szybkich posunięciach członka trysnął wszystkim czym dysponował w wąską przestrzeń biustu Kariny.
- O tak! Karinka lubi poranne posuwanie – rozległ się nagle trzeci głos w sypialni. Grzegorz jeszcze nie wiedział do kogo należał, ale rozpoznał, że słowa te wypowiedziała kobieta. ...