1. ONE XLII


    Data: 10.07.2020, Kategorie: Pierwszy raz Blondynki, Nastolatki Oral Autor: janeczeksan

    ... – podam tobie mój adres, powiadom kogo zechcesz, gdzie będziesz. A jeśli okaże się, że będziesz zadowolona – zapraszam na taki trochę dłuższy weekend nad morze, do Kołobrzegu. Kolega ma tam apartament, który teraz przez tydzień stoi pusty, możemy sobie tam zamieszkać przez kilka dni.
    
    Żartuje pan sobie, tak? A może ktoś chce mi zrobić jakiś kawał? Albo jakaś ukryta kamera, czy inne „Mamy cię”! - piękna dziewczyna była zupełnie zdezorientowana, rozglądała się wokół, nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć.
    
    Aniołku, jestem całkiem serio i mówię poważnie. Nikt cię nie wkręca, to moja inicjatywa podjęta pod wpływem chwili i twego uroku. Aha, nie przedstawiłem się, Jan jestem – wyciągnął rękę do ciągle zdezorientowanej dziewczyny.
    
    Jowita, miło mi – niepewnie podała smukłą dłoń.
    
    Jowita... Piękne imię, i piękny film był kiedyś o tym tytule...
    
    Wiem, właśnie odziedziczyłam imię dziewczyny z tego filmu, rodzicom bardzo się podobało. Ponieważ mam starszych braci, staruszkowie czekali z tym imieniem na dziewczynkę no i trafiło na mnie - uśmiechnęła się wreszcie.
    
    Jowito, jaka jest twoja decyzja? Wiem, zaskoczyłem cię, ale czuję się nie mniej zażenowany niż ty, bo – uwierz mi na słowo – nigdy jeszcze nie składałem takich propozycji w takiej sytuacji żadnej kobiecie!
    
    Nie wiem, ciągle wydaje mi się, że to jakaś gra...
    
    Zapewniam cię, że nie. Mam pomysł. Zostawię tobie swój numer telefonu, jeśli się zdecydujesz – zadzwoń, będę czekał.
    
    Wyjął wizytówkę, podkreślił ...
    ... swój prywatny numer i podał dziewczynie.
    
    Przemyśl to, bo moja dziwna propozycja ciągle aktualna, możesz dzwonić o każdej porze dnia i nocy. A tymczasem do widzenia, mam nadzieję! - ponownie uścisnął piękną, delikatną, smukłą dłoń, skinął głową i pomału poszedł do samochodu.
    
    Otworzył drzwi, zajął miejsce za kierownicą. Jowita stała cały czas w tym samym miejscu, zapatrzona gdzieś w dal, jakby nieobecna. Nagle mocno potrząsnęła głową, tak, że spięte włosy rozsypały się na boki, uśmiechnęła się i podbiegła z niesamowitym wdziękiem do ruszającego auta. Obiegła samochód od strony pasażera, otworzyła drzwi, wskoczyła na fotel. Zapinając pas popatrzyła z uśmiechem na Jana.
    
    To gdzie zaprasza mnie pan na dobre winko? Zdecydowałam się, bo ma pan niesamowite oczy... Ciacha nie chcę, nie jadam słodkiego. No i wreszcie przypomniałam sobie, gdzie widziałam takie oczy jak pańskie. Ma pan spojrzenie jak młody Paul Newman, jeden z ulubieńców mojej mamy. Oglądała dużo filmów z tym aktorem, stąd to wiem...
    
    Zdecydowałaś się, to dobrze, bardzo się cieszę - roześmiał się radośnie przerywając dziewczynie jej wywód o amerykańskim aktorze - Pod miastem jest taka przytulna knajpka, podają tam naprawdę dobre wino. Zdradzisz, co wpłynęło na twą decyzję?
    
    Hmmm, widzi pan, zawsze muszę być grzeczna, układna, taka „akuratna”, bo wszyscy wokół tego ode mnie wymagają. Ciągle słyszę, że mam się dobrze uczyć, odpowiednio zachowywać, dbać o siebie, nie szaleć, ciągle jakieś zajęcia po szkole, a to ...
«1234...»