1. Coś nowego. Część III: Obowiązki.


    Data: 11.07.2020, Autor: lebar94

    ... stabilną postawę. Teraz miał władzę. Był nieugięty. Widać to było w każdym jego ruchu, geście. Każde słowo było rozkazem któremu nie można było się oprzeć. - Ostatni raz mówię – Zrobił efektowną pauzę – Wstań.
    
    Ola natychmiast wstała na baczność. Głowę miała spuszczoną a po policzkach spływały ciurkiem łzy. Z brody kapały na podłogę wsiąkając w dywan. - Ppppp...Prze...Prze...Prze...Przepraszam – Wyjąkała próbując opanować głos. - Czy zanim opuszczę dom mogła bym się umyć? - Łzy wciąż strumieniami ciekły jej po policzkach.
    
    - A gdzie chcesz iść? – Zapytał z lekkim uśmiechem.
    
    - Nie będę już sprawiać problemu. Jestem tylko problemem a takich powinno się pozbywać... - Urwała, płacz znów zaczynał przejmować nad nią kontrolę. Wykonała lekki ruch rękami żeby schować w nich twarz i opaść na ziemię w płaczu ale się powstrzymała.
    
    - Będziemy musieli popracować nad twoim słuchaniem mnie, prawda? - Podniósł jej podbródek i spojrzał jej w oczy. - Nigdzie nie idziesz, nie oddam cię. - Uśmiechnął się. - Przecież za ciebie zapłaciłem. - Powiedział żartem ciepło się do niej ...
    ... uśmiechając. - Uch – Ola wtuliła się w niego mocno ściskając i płacząc mu w pierś. - Ciiii... Już ciiii... - Szeptał jej do ucha, objął mocno i głaskał po głowie. - Ale już nie płaczemy – dobrze? - Spytał podnosząc jej podbródek. Nie pozwoliła mu na to. Padła do jego nóg i zaczęła je całować dziękując. Chwycił ją za ramiona - Chodź tu Mała. - przytulił mocno, po ojcowsku – Już nie płacz. - Wtuliła się w niego jeszcze bardziej i jeszcze bardziej rozpłakała. Zbigniew gestem zaprosił Kasię, która bez słowa przytuliła się do Oli i niego.
    
    Stali tak przez dłuższą chwilę. W końcu Kasia zrozumiała subtelne gesty swojego Pana i spróbowała odciągnąć Olę – Chodź umyjemy Cię w łazience, co? - Ola niepewnie odsunęła się od Zbigniewa i spojrzała na niego, szukała aprobaty – pokiwał głową na zgodę, jak zawsze z uśmiechem. - Widzisz? - Zapytała Kasia – Zgadza się. - Uśmiechnęła się do dziewczyny i delikatnie ją odciągnęła.
    
    Ola w końcu się poddała i pozwoliła się odciągnąć. W połowie drogi, kiedy Zbigniew odprowadzał je wzrokiem szepnęła – Dziękuję – I poszła za Kasią do łazienki. 
«1234»