Pamiętnik Matki Polki cz.1-historia prawdziwa
Data: 14.07.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Barbara-mature-whore
Pierwszy kontakt ze seksem w wieku 17 /18 lat (utrata dziewictwa):
Mam na imię Barbara, obecnie mam 56 lat, mieszkam w pewnym dużym mieście na zachodzie Polski. Od wielu lat prowadzę swój pamiętnik z mojego życia, tak ogólnie, ale także z mojego życia seksualnego tak mniej więcej od 10 lat......Postanowiłam się nim podzielić całą moją historią życia...Zresztą część informacji o mnie jest na moim profilu na xHamsterze, ale tam nie cofam się aż tak głęboko w przeszłość...
Miałam trochę ponad 17 lat kiedy sama pozbawiłam się dziewictwa przy użyciu butelki...Dlaczego to zrobiłam? Nie wiem, ale wydawało mi się trochę wstyd być jeszcze dziewicą, choć w moich czasach na przełomie lat 70/80 tych to było całkiem normalne, że młode kobiety w wieku 18 lat, wiele z nich były jeszcze dziewicami...nie to co teraz. A te które to zrobiły wcześniej nazywano później "puszczalskimi"...Ale to były zupełnie inne czasy niż teraz...Poza tym bałam się bólu, bo wszystkie koleżanki straszyły mnie, że to boli, ten pierwszy raz, kiedy facet na siłę próbuje wejść do środka i wtedy to boli, poza tym tym może wystąpić silne krwawienie przy rozrywaniu błony co może wtedy być bardzo nie miłe...Więc chyba głównie dlatego to zrobiłam...Od tego też czasu sama chodziłam do ginekologa bo bałam się aby mama się o tym nie dowiedziała, że już nie jestem dziewicą i mogła by pomyśleć, że się gdzieś na boku "puściłam"...Takie to były czasy...70-te i 80-te...
Miałam 18 lat kiedy poznałam swojego przyszłego ...
... męża, który wtedy miał 24 lata (6 lat różnicy). Student ostatniego roku Politechniki...a ja maturzystka liceum. Poznaliśmy się na obozie jeździeckim (wtedy jeździłam konno), na który po raz pierwszy rodzice pozwolili mi pojechać sama, bez nich...bo do tej pory zawsze z nimi wyjeżdżałam oraz z moim rodzeństwem...Właśnie tam go poznałam, mojego przyszłego męża...Już d**giego dnia "łaził" za mną, spacerował ze mną, dopytywał się cały czas, abym się z nim całowała....Cały czas mnie pilnował aby inni się do mnie nie dostawiali....hi,hi. W końcu chyba na 3 dzień pozwoliłam mu się pocałować w usta...myślałam, że jak mu pozwolę na to raz mi da już z tym spokój....a tu wręcz przeciwnie chciał więcej i więcej....Nie mówię, że mi się on nie podobał, wręcz przeciwnie, podobał mi się bardzo...ale bałam się, że będzie chciał zaraz czegoś więcej, a moi rodzice zawsze mnie przestrzegali, że takie pocałunki to potem zaraz idzie to dalej, kończy się to seksem i zajdę potem w niechcianą ciążę i niechciane dziecko. Zawsze się tego bali, bo w ostatnich 2 latach przychodziło do mnie kilku kolegów...Następnego dnia była impreza przy ognisku, po takich małych zawodach w skokach przez przeszkody. Jak to przy ognisku czyli pieczenie kiełbasek, ziemniaków...a po kontach, dyskretnie popijaliśmy wino marki "wino"...to takie było wtedy w sklepach dostępne...Pamiętam, że było nie dobre i nie smakowało mi...więc dostałam od chłopaków piwo...też nie dobre ale już łatwiej mi przechodziło przez gardło...Chyba już ...