1. Dzień z życia korporacyjnego szczura


    Data: 18.06.2019, Autor: Sztywny

    ... wyginała się, ale nie próbowała walczyć. Bez ceregieli wcisnąłem obślinionego palca i grzebałem w kakałku. Stękała z bólu, ewidentnie nie czerpała z tego przyjemności, ale polecenia matki najwyraźniej były ważniejsze od własnego komfortu.
    
    - Przestań tak jęczeć, za jakiś czas będziesz czerpać z tego przyjemność. Jeśli ci to pomoże, popatrz na braci i ojca.
    
    Chociaż słowa skierowane były do dziewczyny, sam się obróciłem. Matka odrzuciła wibrator i masowała przyrodzenia chłopaków, zostawiając starszego mężczyznę samego z sobą. Wszyscy bez przerwy patrzyli na nas.
    
    Obśliniłem obficie kutasa i przymierzałem się do dziurki. Tym razem jednak zrobiłem to powoli. Czułem, jak jej mięśnie zaciskają się z każdym przebytym milimetrem. Gdy wszedłem po same jądra, nie mogłem uwierzyć w ciasnotę odbytu. To nie był mój pierwszy anal, ale dotychczas trafiałem na doświadczone kobiety, a nie na dziewicę. Poruszyłem się powoli, po czym wszedłem ponownie. Z każdym ruchem przyśpieszałem, wsłuchując się w krzyki Aleksis i westchnienia widzów.
    
    - Zerżnij ją porządnie! Widzisz Aleksis, co z tobą zrobimy? Niech ja tylko dorwę cię w moje ręce. - Mężczyźni przekrzykiwali się wzajemnie, nakręcając pozostałych.
    
    Skupiłem się całkowicie na analu, bo gdybym tego nie zrobił, wygarnąłbym wszystkim, jakimi pojebami są. Słyszałem o kazirodztwie, ale to było już przegięcie. Dlaczego nie ...
    ... odpuściłem i nie wyszedłem? Nie bałem się stracić pracy, bo znalazłbym ją w innej agencji. Nie bałem się, że rodzina dziewczyny będzie się mścić za zniewagę, w końcu byłem płotką, której i tak pewnie nikt by nie uwierzył w tę historię. Zostałem, bo naprawdę chciałem rozdziewiczyć rudowłosą siksę. Rozkosz, jaką dawała mi ciasnota odbytu i krzyki bólu były odurzające. Wiedziałem, że po tym dniu, już nie będę taki sam, a moje upodobania seksualne bardzo się sprecyzują.
    
    Jęczałem z rozkoszy, już nie zważając na partnerkę, a kiedy doszedłem, byłem w siódmym niebie. Zwaliłem się na bok, ciężko dysząc i obserwując zapłakaną Aleksis. Ku mojemu zdziwieniu wstała i chwiejnym krokiem podeszła do matki. Klęknęła i oparła głowę o jej nogę. Babsko zaczęło ją głaskać, nie zważając, że wciąż ma spuszczone spodnie. Mężczyźni ścierali spermę z członków, najwyraźniej wszyscy doszli i to całkiem obficie. Miałem ochotę wyjść, więc zebrałem resztki sił i ubrałem się.
    
    Gdy miałem opuścić pokój, zatrzymał mnie zimny głos starszej kobiety:
    
    - Wiesz dlaczego tobie pozwoliliśmy rozdziewiczyć Aleksis, a nie jej braciom czy ojcu? - milczałem. - Żeby miała porównanie, jak to jest z obcymi mężczyznami. Nie liczy się nic poza rodziną!
    
    Nie miałem siły ani ochoty odpowiadać. Wyszedłem, ogarnąłem się i nikomu nie wspominałem, o tym co zaszło. Zamiast tego usiadłem na seks czacie w poszukiwaniu dziewic. 
«12345»