ŁOWY
Data: 19.06.2019,
Kategorie:
Humor,
Tabu,
Hardcore,
Autor: dotyk690
... wybełkotał on z kolei, bo klientka ściągnęła przez głowę suknię. Ponownie przełknął ślinę. Jak podejrzewał, pod spodem nie miała niczego.
- Księęęęęciaaaaa!!! - zażądała po raz trzeci i naparła na niego piersiami. Cofnął się o krok, bo nie mógł się oprzeć wrażeniu, że jej piersi się rozrastają. Z trudem nad sobą zapanował.
- Niestety, książąt na składzie nie mamy - zakpił. - Może być baron, lub hrabia... - urwał, widząc, jak rozjarzyły się jej oczy. Warcząc wściekle tygrysim susem przesadziła blat. Cios piersiami rzucił go o ziemię. Nawet nie poczuł, jak błyskawicznie zdarła z niego spodnie. Oszołomiony spojrzał w górę. Stała nad nim w rozkroku, a między jej nogami ujrzał... "Co to, kurwa, jest?! Zęby?!" Tylko tyle zdążył pomyśleć, gdy go dosiadła i wgryzła się w niego zębami. W gardło i krocze jednocześnie... Czerwona struga trysnęła na komputer, na ekranie którego kilku mężczyzn także tryskało, ale na twarz młodej dziewczyny. Przeraźliwy wrzask został stłumiony przez bulgot krwi, potem przeszedł w cichnące rzężenie. W hallu zapadła cisza.
***
Jakieś dziwne, nagie, zlane krwią stworzenie pognało na czworakach w górę schodów. Betkołak zaczął polowanie.
***
Właściciel hotelu znajdującego się w zamku Czarcichwost nie był zadowolony. Organizując ten zjazd seksuologów spodziewał się, że po zakończeniu serii nudnych odczytów, odbędzie się dzika orgia, pełna seksownych seksuolożek, na której on oczywiście będzie grał pierwsze skrzypce. A tu co?! Na zjazd ...
... przyjechały wszystkiego parę kobiet, nie nadzwyczajnej zresztą urody, a na niego w dodatku nikt nie zwracał uwagi, nie mówiąc już o okazywaniu odpowiedniego szacunku. No kurwa!!! Przecież nie był byle kim!!!
Wychylił kolejny już kielich i stanął nagi przed lustrem, masturbując się leniwie. Z upodobaniem spoglądał na krótkie, krzywe nóżki, obwisły brzuch, wielką łysinę, z trudem maskowaną fryzurą "na pożyczkę"... Tak!!! Właśnie tak powinien wyglądać prawdziwy facet!!!
- Hrabia Sradowazy Szczadoniecki - przedstawił się sam sobie.
Hrabia... Żaden z jego gości nie mógł poszczycić się tak znamienitym pochodzeniem, no, może ten Niemiec, von Tryper. Pieprzony germański pedał. Pewnie teraz zabawiał się ze swoim litewskim kochasiem...
Hrabia zgasił światło i otworzył szafę. Ciemność rozjaśniła się niebieskawym blaskiem monitorów, pokazujących obraz z kamer ukrytych w pokojach gościnnych. Nieraz podglądał tak klientów. Co więcej, nieraz wykorzystywał nagrania do szantażowania swoich klientów. Do zamku bowiem często przybywali różni kochankowie, by spędzić ze sobą kilka upojnych chwil, z dala od własnych współmałżonków. I wielu z nich było skłonnych zapłacić naprawdę dużą cenę w zamian za milczenie.
Nachylił się nad ekranami. No tak, niemal we wszystkich pokojach pieprzono się na potęgę! Samolubne skurwysyny! A o nim to nie pomyślą.
Pełen pretensji da całego świata nalał sobie kolejny kielich. Sącząc go chciwie poczuł nagle przeciąg. Co jest?! Odwrócił się i ujrzał za sobą ...