ŁOWY
Data: 19.06.2019,
Kategorie:
Humor,
Tabu,
Hardcore,
Autor: dotyk690
... bliżej.
I wtedy doktor baron Günther von Tryper, syn, wnuk i prawnuk bohaterów wojennych, zaskomlił cieniutko, zwinął w kłębek na podłodze i bohatersko zesrał się w spodnie.
***
Żadnej błękitnej krwi! Żadnej błękitnej spermy!!! Same nędzne namiastki nie warte zachodu!!!
***
Odsunął laptopa i przeciągnął się z ulgą. Oto wielka rzecz gotowa!!! Profesor Asłan Każdamudaje, wysokiej klasy znawca seks gadżetów, a także rektor Międzynarodowego Ośrodka Badań nad Seksem, w Biszkeku, w Kirgizji, mógł być z siebie dumny. Nie co dzień dokonuje się tak rewolucyjnego odkrycia i to w dziedzinie seksu. Jego wynalazek zmieni wszystko - tego był pewien. Inteligentne prezerwatywy!!! Automatyczne dostosowanie się do rozmiaru członka. W razie wykrycia nieszczelności, czy też choroby, dające sygnał dźwiękowy lub zmieniające kolor. Do tego opcja z szerokim wyborem wibracji, a nawet możliwość samoistnego dodawania przez prezerwatywę rozmaitych wypustek dla dodatkowego pobudzenia partnerki.
Tyle czasu mu to zajęło. Tyle lat pracy, tyle wyrzeczeń. Tyle ofiar... Cóż..., nauka wymaga poświęceń, a bez "królików doświadczalnych"... eee... tzn. bez "ochotników" wszystko trwało by o wiele dłużej. Wprawdzie byli to sami więźniowie, przysyłani mu specjalnie z rosyjskich łagrów, ale...
Nieważne. Teraz musiał jak najszybciej wrócić i rozpocząć prace nad pierwszymi egzemplarzami. Ale najpierw trochę relaksu...
Zdjął spodnie i rozsiadł się wygodnie w fotelu. Zaczął się masturbować, ale ...
... szło mu niesporo. Co chwilę przychodziły mu do głowy pomysły na ulepszenia. Przysunął laptopa bliżej. Masturbował się dalej, co chwila zapisując kolejne uwagi. Hmm... do jednego pomysłu chyba będzie potrzeba paru "ochotników"...
Gdy po raz kolejny sięgał do członka, jego dłoń natrafiła na czyjeś włosy. Jakaś rudowłosa, która pojawiła się w pokoju nie wiadomo skąd, z zapamiętaniem robiła mu dobrze. Z początku ją zignorował, wciąż mając głowę nabitą swoim wynalazkiem, ale potem wszystkie myśli uleciały nie wiadomo gdzie. Po plecach przeszedł mu dreszcz. Takiego uczucia jeszcze nie znał. To było tak, jakby całym swoim językiem owijała się wokół jego członka. Co to za jedna? Nie był to nikt ze zjazdu, tam nie było rudej. To musiała być jakaś tutejsza. Na pewno zwabiła ją jego sława. Rozparł się zadowolony w fotelu poddając pieszczocie, i oddał marzeniom. A gdyby tak wprowadzić w prezerwatywach funkcję GPS, wskazującą lokalizację najbliższej chętnej cipki...
Aaaaaaach!!! Podskoczył jak oparzony. Ta idiotka go ugryzła!!! O Chrysteeeeeee!!! Dopiero teraz zobaczył jej twarz. Odepchnął ją i zerwał się z fotela, trafiając ją przy okazji sterczącym członkiem prosto w jedno z gadzich ślepi. Zamrugała odruchowo. Rzucił się w stronę drzwi, ale złapała go za kark i rzuciła o ścianę. Coś z hukiem spadło na podłogę. Nim zdążył wstać, znowu do niego dopadła i wessała wciąż jeszcze sztywny członek do ust. Szarpnął ją za włosy, w odpowiedzi poczuł tylko ból gryzionego prącia. Udało mu się ...