1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie cz.4


    Data: 19.06.2019, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... Jeśli to prawda, byłbym zdolny jej wybaczyć, ale nie ufałem jej. Nie po tym co zrobiła.”
    
    - A co to za smutne miny? – usłyszałem Sylwię wchodzącą na werandę.
    
    - Nadal się na mnie gniewa, chociaż mu wszystko wyjaśniłam – odpowiedziała ciotka.
    
    Widziałem, że dziewczyna nie chce wracać myślami do tamtego wydarzenia. Do tej pory ani razu nie rozmawialiśmy o tym.
    
    Podeszła i przycisnęła usta do moich.
    
    - Ja już o tym zapomniałam i proszę was o to samo.
    
    Marzena pokręciła ręką przy ustach, jakby zamykała zamek i machnęła nią, wyrzucając nie istniejący klucz.
    
    - Chodź – powiedziała do mnie Sylwia – mam dla ciebie niespodziankę.
    
    Poszliśmy na górę. Kazała mi czekać w pokoju, a sama weszła do łazienki. Po chwili usłyszałem wołanie.
    
    W łazience panował półmrok. Paliły się tylko świece. Sylwia siedziała nago na brzegu wanny i jedną ręką mieszała wodę, tworząc pianę. Na stoliku pod lustrem stał magnetofon i grał cichutko jakąś spokojną melodię. Zauważyłem też kilka prezerwatyw leżących obok.
    
    - Dziś będziemy się relaksować – wskakuj.
    
    Weszła do wanny okrywając się pianą. Nie wiem, o jakim „relaksie” mówiła, ale już czułem napięcie w kroku. Jak się rozebrałem, członek był gruby, tylko nie stał. Wszedłem do wody, która była gorąca. Było tak dużo miejsca, że nie dotykałem jej, mimo wyprostowanych nóg. Odepchnęła się od krawędzi i oparła plecami o moją klatę. Pocałowałem jej szyję i wtedy poczułem dziwny zapach. Coś mi przypominał, ale nie mogłem go z niczym ...
    ... skojarzyć.
    
    - Co to za zapach?
    
    - Poczułeś? – zapytała z uśmiechem – to zapach miłości, ciotka mi dała. Powiedziała, że z każdego mężczyzny zrobią zwierzaka, bo zawierają feromony.
    
    Pierwszy raz słyszałem o czymś takim. Miałem już rzeczywiście duży wzwód, ale od bliskości i dotykania uwielbianego ciała.” Czyżby od tego zapachu też?” – zastanawiałem się.
    
    Zjechała ręką na moje krocze.
    
    - Miałeś się relaksować, a nie spinać – powiedziała.
    
    Woda, muzyka, półmrok, nawet powietrze było przesiąknięte erotyzmem.
    
    - Łatwo ci mówić – odpowiedziałem – wiesz jak to wszystko na mnie działa?
    
    - Cierpliwości, im dłużej się powstrzymasz, tym większa będzie satysfakcja.
    
    Wiedziałem, że ma rację.
    
    Odsunęła się, a za chwilę poczułem między nogami jej stopę. Masowała mnie, delikatnie naciskając na jądra, po czym przesuwała ją wyżej, przyciskając członka do mojego brzucha. Spodobało mi się to. Jeszcze żadna dziewczyna nie pieściła mnie stopami. Odnalazłem jej wzgórek i zacząłem masować podobnie. Zamknęła oczy i poddała się przyjemności. Było to naprawdę odprężające. Mimo podniecenia spowodowanego dotykiem, czułem się rozluźniony. Dotykaliśmy się w ten sposób dłuższy czas.
    
    - Wystarczy, bo zaraz dojdę w wannie – powiedziała Sylwia i wyskoczyła z wody.
    
    Podeszła do stolika przed lustrem i wycierając się ręcznikiem, patrzyła na swoje odbicie. Podszedłem do niej, też się osuszając, a ona oparła się o mnie plecami. Złapała za penisa i wsunęła go między pośladki. Następnie pochyliła się i ...
«1234...15»