Wspomnienia z dziecinstwa - Dorastanie cz.4
Data: 19.06.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Venom
... usiadłem na jej udach i obniżając mocno członka, wciskałem go pod pośladki. Znalazłem wejście i wsunąłem się cały w pochwę, przyciskając podbrzusze do pupci.
- O tak! Cudownie! – wyszeptała.
Muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się ta pozycja. Sylwia miała złączone nogi i szparka była bardzo ciasna. Do tego czułem, jak zaciska uda co chwila, kontrolując siłę tarcia. Widok pupci, uderzanie jej brzuchem i silne tarcie wewnątrz dawało wiele przyjemności.
Kiedy rozkręciłem się na dobre, myśląc już o finale, Sylwia przytrzymała mnie wyciągniętą do tyłu ręką i odsunęła biodra. Członek wysunął się, wtedy odkręciła głowę, złapała go i przesunęła wyżej. Wiedziałem, czego chciała. Postanowiłem zdjąć prezerwatywę i przynieść żel, ale zatrzymała mnie.
- Jest bardzo śliski, wkładaj! – powiedziała, widząc mój pytający wzrok.
Rzeczywiście w gumce ociekającej jej soczkami był mocno nawilżony, a jej pupcia świeciła się jeszcze od mojej śliny. Złapałem ptaszka, a Sylwia rozchyliła pośladki.
Zaczął wchodzić dosyć gładko.
- Ooooch! – usłyszałem westchnienie.
Zatrzymałem się w połowie.
- Dalej! – wydała polecenie.
Wcisnąłem do końca, przyciskając się do niej.
- Och! – znowu jęk.
Odczekałem chwilę i powolutku wysunąłem się odrobinkę, po czym dosunąłem biodra z powrotem.
O tak! Dobrze! Powoli! – usłyszałem.
Poruszałem się bardzo delikatnie. Puściła pośladki i podkładając ręce pod głowę wzdychała cichutko. Miała zamknięte oczy, koncentrowała się na moich ...
... ruchach. Zaczęła poruszać pupcią dopasowując się do nich. Byłem bardzo podniecony, wiedziałem, że długo nie wytrzymam. Wtedy włożyłem rękę między zwiniętą poduszkę, a biodra dziewczyny i odnalazłem dodatkowe źródło przyjemności. Pieściłem palcami łechtaczkę, jednocześnie wsuwając się troszeczkę w jej pupcię.
- Jak dobrze! Nie przestawaj! Mocniej! – wzdychała głośno Sylwia.
Jej komendy dolały oliwy do ognia. Wbijałem się szybciej i głębiej, aż zaczęło mi brakować tchu. Dyszałem jak po długim biegu, a w kroczu poczułem napięcie, które już szukało ujścia.
- Ach! – westchnąłem, gdy pierwszy strzał zatrząsł mną. Pociemniało mi w oczach. Puściłem jej cipkę, bo musiałem podeprzeć się obiema rękami. Nie poruszałem się, gdyż każdy ruch powodował ogromny wybuch rozkoszy. Ale teraz Sylwia poruszała dupcią i wkładając rękę między nogi, pieściła się szybko.
- Jeszcze trochę! Nie przestawaj, błagam! – prawie krzyczała.
Zacząłem się poruszać w dziwnych drgawkach, jęcząc, gdy poczułem, jak zwieracze zaczynają falować.
- Już! Tak! Och! – krzyczała czarnulka.
Przyciskała palce do łechtaczki, jednocześnie dociskając pupcię do mojego krocza. Zaciskała się na moim członku tak mocno, jakby chciała go urwać i zatrzymać w sobie. Położyłem się na niej, a nasze ciała trzęsły się jak w gorączce. Nie wiem ile to trwało, doznania były tak mocne, że straciłem rachubę czasu. Wreszcie wysunąłem się i opadłem na łóżko obok niej. Oddychaliśmy głęboko, spoceni i zmęczeni jak nigdy. Uniosła ...