-
Korpoświat
Data: 05.08.2020, Kategorie: Zdrada Romantyczne Lesbijki korpoświat, delikatnie, Autor: adix
Nienawidzę go. Spojrzałam wrogo w stronę budzika. Miałam taki przyjemny sen. Erotyczny. Jeszcze przed chwilą kochałam się na plaży z pięknym nieznajomym, a teraz leżę samotnie w łóżku i patrzę z wściekłością na pędzące wskazówki zegarka. Rano zawsze poruszają się szybciej. Poranne wstawanie to katorga. Kiedyś budziłam się pełna życia i energii, a teraz czuję się bardziej zmęczona rano, niż wieczorem. W półśnie, wciąż z żywymi obrazami ze snu, idę do łazienki. Zrzucam piżamę i wskakuję pod prysznic. Ustawiam chłodną wodę, aby pobudzić ciało do życia. Woda spływa po długich, kasztanowych włosach i przyjemnie chłodzi rozgrzane ciało. Chciałbym dokończyć w myślach przerwany sen i rozładować napięcie, ale, niestety, jestem już spóźniona do pracy. Muszę odłożyć tę przyjemność do wieczora. Minęło pół roku odkąd rozstałam się z Miłoszem. Nie układało się między nami, więc postanowiliśmy zostać “przyjaciółmi”. Od rozstania nie widzieliśmy się ani razu. Prawdziwi z nas przyjaciele. Czasami brakuje mi bliskości mężczyzny, ale przyzwyczaiłam się do bycia singlem i nie szukam już miłości na siłę. Wychodzę z łazienki i spotykam groźne spojrzenie Marty, mojej osiemnastoletniej córki. – Nareszcie – powiedziała z wyrzutem. Ominęła mnie i zniknęła w łazience. Ubrałam się, zaparzyłam kawę i zrobiłam kanapki dla siebie i Marty. Czasami trudno mi uwierzyć, że moja córka jest już pełnoletnia. Urodziłam ją w wieku dwudziestu lat. Owoc szalonej miłości, która przetrwała trzy ...
... lata. Byliśmy za młodzi i zbyt niedojrzali, aby utrzymać nasz związek. Po urodzeniu dziecka szybko dojrzałam. On, niestety, nie. Marta dołączyła do śniadania. – Wrócę dzisiaj w nocy – oznajmiłam. – Idę na imprezę firmową. – Aha. – Przytaknęła wlepiona w ekran telefonu. – Idę szukać miłości – powiedziałam bardziej do siebie, niż do niej. Podniosła na chwilę wzrok i zrobiła litościwą minę. – Powodzenia. Wróciła do przeglądania facebooka. Musi nadrobić zaległą wiedzę na temat koleżanek i kolegów oraz nabyć kilka prawd życiowych w stylu “Otaczaj się ludźmi przy których nie musisz wciągać brzucha i spinać dupy”, albo “Szczęśliwe małżeństwo polega na dawaniu i braniu. Mąż daje, żona bierze”. – Wpadnie do mnie dzisiaj na noc Majka. – Marta wyrwała mnie z rozmyślań na temat współczesnej młodzieży. – Majka? Jakaś nowa koleżanka? – Można tak powiedzieć – odpowiedziała tajemniczo, po chwili zastanowienia. Zrobiłam pytającą minę matki, która ciekawa jest szczegółów z życia córki. Westchnęła głęboko, nie odrywając wzroku od telefonu. – Jesteśmy razem. Wyprostowałam się gwałtownie, a brwi skoczyły do góry. – W jakim sensie razem? – W normalnym sensie. Chodzimy razem do kina, pijemy z tego samego kubka i piszemy do siebie głupkowate wiadomości. Właśnie piszę do niej, żeby wpadła na noc, bo ciebie nie będzie. – Stukała palcem po ekranie telefonu. – A Robert? Jej twarz przybrała groźną minę. – Zdradził mnie. Rzuciłam go tydzień temu. – ...