Korpoświat
Data: 05.08.2020,
Kategorie:
Zdrada
Romantyczne
Lesbijki
korpoświat,
delikatnie,
Autor: adix
... zabiorę wieczorem. – Wskazał na swój nowy nabytek, który błyszczał w słońcu.
Zastanawiałam się jak go grzecznie spławić, aby w końcu zrozumiał, że nie jesteśmy sobie przeznaczeni. Pewnie założył się sam ze sobą, że włoży kutasa do mojej cipki. Niedoczekanie. Wyzwanie sobie znalazł.
Zauważył moje wahanie, więc szybko przeszedł do ataku.
– Ja dzisiaj nie piję, więc odwiozę cię kulturalnie pod sam dom. Nie będziesz musiała wracać taksówką. Ty się napijesz, odstresujesz…
– Tak, a ty się mną zaopiekujesz. – Przerwałam jego głupią gadkę.
Ani nie wierzyłam, że nie będzie pił, ani nie przeszkadzał mi powrót taksówką, ale zgodziłam się. Może będę musiała jeszcze kiedyś załatwić coś w jego dziale, a znając go, obrazi się jak małe dziecko i będzie się odgryzać, dopóki nie przyjdę błagalnie zrobić mu loda.
– Ok – rzuciłam – ale nie licz na to, że skończysz dziś w moich ustach. – Wiedziałam, że lubi takie żarty.
– Anka, damie nie wypada taka insynuacja. – Udawał dżentelmena, chociaż jego oczy błysnęły pobudzone wyobraźnią.
Do pracy dotarłam spóźniona kilka minut i oczywiście Arek, mój szef, musiał zrobić na ten temat uwagę: “Aniu, czy jakiś wypadek był i zablokowali drogę?”. Dupek.
Pracuję w niemieckiej korporacji Schneller und schneller. Sztywniacy w każdym dziale, przejęci pracą, jakby od tego zależało, czy przetrwa ludzki gatunek. Niezliczona liczba dokumentów, maili i rozmów telefonicznych. Wszystko na wczoraj, na teraz, a najdalej na dziś. Brifingi, ...
... dedlajny, iwenty, estymaty, czyli korporacyjny bełkot niedowartościowanych ludzi, pragnących nowomową podnieść swój społeczny status. Fabryka stresu, uzależnień i dramatów rodzinnych. Oto Mordor w stolicy na Domaniewskiej.
Nie mogłam skupić się na pracy. Myślałam o Marcie i jej nowym obiekcie zauroczenia. Jak powinnam się zachować? Co jej powiedzieć? Czy powinnam pobłogosławić jej nowy związek i wspierać bezwarunkowo? Nigdy nie zauważyłam wcześniej, żeby interesowała się dziewczynami. Ściany pokoju miała oklejone w większości męskimi gwiazdami, ale kilka piosenkarek też się przewinęło. Nie zauważyłam również, żeby jej przyjaciółki wysyłały do niej, a ona do nich, jakieś erotyczne sygnały. Może to tylko chwilowe zauroczenie spowodowane rozczarowaniem płci brzydkiej. Cholera, ja też się przyczyniłam swoimi komentarzami i brakiem partnera, do utrwalenia złego wizerunku mężczyzn.
Z głową pełną myśli wróciłam do domu. Przywitał mnie duszny salon, nagrzany lipcowym słońcem. Żar lał się z nieba cały dzień, tylko nie czułam tego w klimatyzowanym biurze i samochodzie. Przeszłam przez salon i otworzyłam drzwi do ogrodu. Marta z zamkniętymi oczami i ze słuchawkami w uszach opalała się na leżaku. Topless. W basenie zobaczyłam nieznajomą dziewczynę, która leżała na plecach, wystawiając swoje półnagie ciało na działanie promieni słonecznych.
– Dzień dobry. – Przywitałam się.
Dziewczyna w basenie jakby rażona prądem, obróciła się gwałtownie w moją stronę próbując stanąć na nogi. Ręką ...