1. Ewa, do czego to? Do dupy,…


    Data: 15.08.2020, Kategorie: Dojrzałe Mamuśki walentynki, Anal rimming, Autor: Agnessa Novvak

    ... razie nie musiała już na nic czekać. Ostatni raz przeciągnęła palcem po jego kształtnym guziczku, jeszcze raz upewniając się, czy wszystko w porządku. Oczywiście, że w porządku! Sprawdzała to przecież. Dlatego ponownie rozchyliła pupę Adama, tym razem szerzej, i przeciągnęła po niej nawilżaną, hipoalergiczną chusteczką.
    
    I pocałowała.
    
    I co? I nic. A czego właściwie miała się spodziewać? Skóra jak skóra. Co prawda o dziwnej fakturze i nie poddająca się tak łatwo jak myślała naciskowi języka, ale nic poza tym. Smakowała i pachniała dokładnie tak samo, jak wszystko inne dookoła. Czyli napalonym facetem. I niczym ponadto. Absolutnie niczym. Chociaż… No nie, faktycznie, czuła coś obcego. Dziwną, słodkawo-perfumową mieszankę resztek żelu nawilżającego i chusteczek odświeżających. I tylko ją. Dlatego tym mocniej przylgnęła do niego ustami. Wciąż nie była do końca pewna jak jemu, ale jej zaczynało się to coraz bardziej podobać. Co prawda nadal nie słyszała fanfar rozkoszy, ale… Puściła jego pośladki i jedną dłonią złapała go za miejsce za jądrami, a drugą za penisa, ciągnąc równocześnie w dół.
    
    Wstała z kolan i ponownie zmieniła pozycję – tym razem usiadła, kładąc swoje uda na łydkach Adama, dzięki czemu było jej dużo wygodniej. Ale nie tylko.
    
    Tym razem wcisnęła w niego język tak głęboko, jak tylko mogła sięgnąć, do tego śliniąc się obficie. Kciukiem uciskała mocno miejsce u nasady męskości, a drugą dłonią objęła główkę i masowała, ale tutaj dla odmiany delikatnie. I ...
    ... chociaż nie mogła opędzić się od myśli, żeby był to tylko wstęp do dalszych, znacznie odważniejszych pieszczot, to dzisiaj postanowiła ograniczyć się tylko do tego.
    
    przerywała na chwilę lizanie, mówiła jedno czy dwa zdania i znowu wracała do całowania.
    
    Starała się spełnić jego prośbę, ale napiął mięśnie tak silnie i odsunął się od niej tak daleko, że nie była w stanie dłużej go całować. Za to jeszcze mocniej złapała jego nabrzmiałą męskość, pociągając ją w dół wraz z jądrami. I w tej samej chwili, w akompaniamencie nieartykułowanego, gardłowego jęku, Adam wystrzelił w jej dłoniach. Raz po raz pulsował gorącymi, zdającymi się nie mieć końca falami spermy, zalewającej jej ręce, piersi i brzuch, ściekającej aż po kobiecość. A kiedy wydawało się, że naprawdę ma już dość, spiął się raz jeszcze i kolejną, tym razem naprawdę ostatnią porcją namiętności, ochlapał jej sutki. I osunął się półprzytomnie na łóżko.
    
    Spojrzała na jego wciąż sterczącego sztywno, lśniącego od żądzy penisa. Nagle dopadła ją chęć, żeby i tym razem doprowadzić swojego kochanka do ponownego orgazmu. Wziąć go w usta i w ten sposób przebudzić, a kiedy znowu będzie przytomny, oddać się najgłębiej skrywanym perwersjom. Położyć się na Adamie tak, żeby rozsmarować na nim jego własne nasienie, a potem to wszystko zlizać. Pieścić swoim ciałem jego ciało, ugniatać i masować, aż do momentu w którym znów oboje będą nieprzytomni z rozkoszy.
    
    Ale wtedy stwierdziła, że mimo wszystko nie chciałaby mieć Adama na sumieniu, ...
«1...3456»