1. Więzy


    Data: 16.08.2020, Kategorie: bdsm Autor: Lukas Corso

    ... szklaneczkę po szklaneczce. Wyszli też na dwa jointy. Jego umysł powoli wirował. Godziny dłużyły się, a on zorientował się, że przez nieprzyzwoicie długi czas wpatruje się w jej plecy, odsłonięte niemal całkowicie. W pewnym, momencie Beata odwróciła się i ich wzrok się spotkał, tylko mocno już pijany Piotr od razu speszony go odwrócił, a ona jeszcze przez chwilę wpatrywała się w niego, wyraźnie rozbawiona.
    
    ***
    
    Powolne ruchy w górę i w dół jego członka stawały się coraz szybsze. To było cudowne uczucie. Mocno opinające się wokół niego wargi i ruchliwy język współgrały idealnie. Piotr jęknął.
    
    Beata zostawiła mocno obślinionego, sterczącego członka i uklękła. Rozłożył mocniej jego nogi. Nie protestował. Język powędrować do odbytu. To było zupełnie inne, dziwne uczucie. Nigdy czegoś takiego nie czuł. Ale było interesujące. Język mocno wbił się w otwór i lekko zafalował.
    
    Beata wstała. Weszła na stół i na czworaka wspięła się nad jego twarz.
    
    - Zaczyna mi się to podobać – powiedziała.
    
    Nad nim były jej bardzo duże piersi, których nawet mocno spięty gorset nie był w stanie utrzymał w ryzach. Kolanem zaczęła lekko dotykać jego członka. Jedną ręką zwolniła knebel i pocałowała go. Piotr oszołomiony odwzajemnił pocałunek. Ich języki zetknęły się. Była ostra, wręcz agresywna. Po chwili ugryzła go w dolną wargę.
    
    - Chyba czas, żebyś ty coś zrobił dla mnie.
    
    Odwróciła się na stole. Teraz nad nim była jej pupa. Pod wąską, lateksową spódniczką nie było ...
    ... majtek.
    
    ***
    
    Godzina trzecia w nocy. Informatycy już prawie wszyscy wyszli. Piotr siedział sam w fotelu. Ktoś spał na kanapie. Ktoś wychodził. Muzyka dudniła intensywnie w jego głowie. Nagle zobaczył, że Beata stoi sama przy barze i patrzy na niego. Poderwał się natychmiast.
    
    - Whiskey ci służy.
    
    - Tobie służy dziś wszystko – odpowiedział Piotr starając się uśmiechnąć.
    
    - Tak, ja bardzo lubię, kiedy mi się służy – jej usta przeciął uśmiech.
    
    - Impreza chyba już się kończy...
    
    - Och, chyba nie dla wszystkich, może masz jeszcze ochotę na początek? – powiedziała. W jej dłoniach jakby znikąd pojawiły się dwa kieliszki z ciemnoczerwoną cieczą. – Za noc.
    
    - Za noc – słodkawy smak był tym razem jakby inny, ale może to połączenie z całym tym alkoholem, który w ciągu nocy wypił? Odłożył kieliszek. Świat jakby lekko zafalował. Nagle bardzo intensywnie poczuł wszystko wokół. Muzykę. Jasne punkty światła. Jej zapach.
    
    ***
    
    Jej wygolona cipka była mokra. Lekko obniżyła się w jego stronę. Bez zastanowienia wyciągnął jak najdalej język. Delikatnie lizał raz za razem jej wargi. Chwilę skupił się na łechtaczce. Okrągłe ruchy języka wyraźnie na nią działały.
    
    - Och książę. Jeszcze się nie zorientowałeś, że ja nie lubię delikatności?
    
    Usiadła na nim okrakiem przyduszając go. Zaczęła bardzo intensywnie pocierać kroczem o całą jego twarz. Nos. Usta. Broda. Wszystko było wilgotne od jej soków. Piotr otworzył szeroko usta. Jej cipka weszła głęboko do środka. Jego język wwiercił się w jej ...