Urlop 2006
Data: 21.06.2019,
Kategorie:
wakacje,
Dojrzałe
urlop,
Autor: Baśka
... do niego przywarłam, on do mnie, ale już na swoim brzuszku bardzo mocno czułam sztywna jego pałkę. Cipka zrobiła się makra, nie chciałam dłużej na niego czekać, pociągnęłam go w kierunku łóżka.
Położyłam się, rozchylając nogi a on już za moment był przy mnie. Spojrzałam, miałam wrażenie, że jest dosyć gruba, nie miałam możliwości przekonać się, jaka jest długa. Ale nie musiałam na to długo czekać. Karol był krępej postury, więc musiałam mocno rozchylić na boki nóżki i za chwilę poczułam, jak we mnie wchodzi. Dobrze oceniłam jego grubość, bo można powiedzieć, że czułam każdy milimetr, jak we mnie wchodził. A długość też miała odpowiednią, bo wypełnił mnie bardzo mocno. Rozstawił obok mnie te swoje potężne ręce i systematycznie wchodzić. Czułam go bardzo dobrze, po kilku jego bardzo mocnych pchnięciach zaczęłam się mocno podniecać. Od razu widać było, że nie jest nowicjuszem i wie, co robi.
To podniecanie systematycznie narastało, a on nie przestawał. Ja już doszłam do bardzo dużego stopnia podniecenia, a on, jak tłok w maszynie parowej, wchodzi i wychodzi. Mnie już dopadają skurcze brzucha, zaczynam coraz głośniej jęczeć, a on dalej. Cipka roni już bardzo obficie swoje soki namiętności, ja już odpływam w pędnym orgazmie, a on jeszcze nie kończy. Jednak i on w pewnym momencie zaczął łapać przyspieszony oddech, spiął się, ja zasłoniłam usta ręką, aby nie krzyczeć, a on strzelił tymi swoimi sokami namiętności.
Przez chwilę trwał w bezruchu, po czym wysunął się i ...
... poszedł się umyć, a ja zwinięta w fasolkę przezywałam to wyjątkowo długie zbliżenie. Wyszedł z łazienki, cmoknął mnie w policzek, przyłożył mocnego klapsa na Pupę i za nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, powiedział - cześć i wyszedł. Długo nie mogłam się podnieść, ale trzeba było. Umyłam się i położyłam. Nie wiem, kiedy usnęłam, bo długo przezywałam to zbliżenie, zastanawiając się, dlaczego przez praktycznie całe trzy tygodnie zachowywał się tak obojętnie.
Następnego dnia, w czwartek rano poszłam jak zwykle na basen. Karol też przyszedł. Wychodząc z basenu zaproponowałam mu kawę u mnie w pokoju, nie odmówił. Kiedy weszliśmy nie wiadomo było, kiedy spadły z nas ubrania. Ja to zrzuciłam tylko sukienkę, ale Karol błyskawicznie wyskoczył z dresu, szortów i za chwile już byliśmy w łóżku. Chyba myśl, że idziemy do mnie spowodowała, że kiedy weszliśmy był już bardzo mocno podniecony, moja Cipka również. Więc jak tylko znaleźliśmy się w łóżku, położyłam się na wznak, rozszerzyłam nogi, dając mu możliwość wejścia we mnie.
Karol jakby na to czekał i po chwili już mnie mocno wypełnił. Ja jęknęłam, czując go bardzo mocno, ale on na to nie zwracał uwagi. Powtórzyła się sytuacja z poprzedniego naszego zbliżenia. Wbijał się we mnie systematycznie, ja osiągałam coraz to wyższy stopień podniecenia, ale on jakby tego nie zauważał. I tak, jak przy poprzednim naszym zbliżeniu, to zbliżenie trwało dla mnie wyjątkowo długo. Skończył, poszedł się umyć, a ja znowu zwinięta w fasolkę przeżywałam to ...