Miłości (III). Trójkąt na sobotę
Data: 19.08.2020,
Kategorie:
Sex grupowy
nieznajomi,
Autor: Amanda Ero
... wzajemnością.
– Pozwolisz, że zapytam... – Henryk po kwadransie poruszył właściwy temat. – Byłaś już kiedyś w takim trójkącie?
– Nie byłam. To wasza wiadomość natchnęła mnie do spróbowania.
– Czyli nawet o tym nie myślałaś? A jesteś hetero czy bi?
– Chyba bi.
– Werka jest biseksualna. Chciałbym popatrzeć, jak się zabawiacie razem. Jeśli oczywiście masz ochotę.
– Mam. Zdaje się, że nawet większą niż sądziłam. Fajni jesteście.
Ustalili w końcu, że pojadą do Weroniki i Heńka, wypiją po drinku... a potem będą improwizować.
Rozsiedli się w salonie sporego, nowocześnie urządzonego mieszkania. Weronika przyniosła drinki i małe kanapeczki, które widać przygotowała wcześniej.
– A wy... macie już jakieś doświadczenie w tych kwestiach? – odważyła się zapytać Iwona po paru łykach.
Weronika usiadła obok niej na kanapie.
– Bawiliśmy się z dwiema dziewczynami. Znaczy, nie naraz, osobno. W większym gronie to nie. Wiesz, kochamy się bardzo mocno, ale chcieliśmy wprowadzić do naszego życia łóżkowego nieco pikanterii.
Iwona skinęła głową ze udawanym zrozumieniem. Skoro tak bardzo się kochają, po co podkreśla to z takim naciskiem? Zupełnie jakby chciała przekonać samą siebie. Przecież Iwonie nic do tego. Być może dziewczyna zaznacza terytorium. Nie czuje się wcale taka pewna swojego męża, więc z góry ostrzega potencjalną rywalkę, by trzymała się granic.
Dopiero po drugim drinku Weronika zaczęła się do niej dobierać. Pocałowała ją namiętnie w usta, ich ...
... szminki wymieszały się i rozmazały. Iwona poczuła niepozostawiające wątpliwości mrowienie między nogami. Dotknęła piersi Weroniki przez bluzkę, wyczuła usztywniany biustonosz, więc cofnęła rękę i skupiła się na razie na pocałunku. Zanim przeszły dalej, Weronika pociągnęła ją do sypialni. Heniek dyskretnie podążył za nimi i obserwował je przez otwarte drzwi.
A dziewczyny szybko pozbyły się ubrań. Wprawdzie Iwona wolałaby trochę przeciągnąć ten początkowy etap, ale nie protestowała. W końcu to ona mogła niechcący zasugerować pośpiech, pierwsza próbowała pomacać Werkę. Po chwili już nie zastanawiała się nad tym wcale, zapatrzona w duże piersi i płaski brzuch gładko przechodzący w krocze. Jakimś sposobem znalazła się na wierzchu, a Weronika gładziła ją niezdarnie po biodrach, jakby to ona była tą niedoświadczoną.
Iwona instynktownie przejęła inicjatywę. Położyła się na Weronice, ich piersi i krocza zetknęły się, nogi ułożyły na przemian. Pocałowała ją, najpierw delikatnie, pieszczotliwie, potem mocniej, bardziej namiętnie, wręcz agresywnie. Zsunęła się niżej i dłuższą chwilę oblizywała jej sutki. Weronika biernie poddawała się pieszczotom. Zamknęła oczy i nawet nie patrzyła na partnerkę. Zastanawiające. Czy ona naprawdę jest biseksualna, czy tylko realizuje fantazje swojego męża?
– Spójrz na mnie – powiedziała Iwona, siadając na wysokości jej bioder.
Zauważyła, że spojrzenie dziewczyny pomknęło na moment w stronę drzwi, zanim spoczęło na niej.
– Sprawia ci to w ogóle ...