1. Dziękuję Pani


    Data: 20.08.2020, Kategorie: femdom, bdsm Autor: Lady Sith

    ... przypominały obiady u Królowej Elżbiety II, z którą notabene jej dziadek się znał. Szlacheckie pochodzenie zobowiązywało- tak zwykł mawiać i poniekąd utkwiło jej to w głowie. Na całe szczęście wyniosła z tego wiedzę praktyczną, a nie styl życia. Klęła jak szewc, piła jak facet i potrafiła przenieść na własnych plecach całe drzewo. Na wszystko był czas i miejsce, a teraz był czas na godne zachowywanie się.
    
    Lord skrzywił się słysząc te słowa. Nie lubił jak zarzucała mu podporządkowywanie się innym ale wiedział, że ma rację. Trochę schamiał przez przebywanie z głupszymi od siebie i czasami zapominał, że ta kobieta jest ponad wszystkimi innymi ludźmi, i że Jej należy się szacunek okazywany za pomocą odpowiedniego doboru słów.
    
    Odłożył książkę na stolik obok, zaznaczając wysłużoną zakładką strony, a następnie ujął delikatnie jej obie nogi w swoje dłonie. Uniósł lekko te dwa filary jej pięknej postury i odwrócił się do niej przodem.
    
    - Wybacz mi moja Pani. Nie chciałem Cię urazić. - pochylił się do przodu i ucałował wierzch jej obu stóp. - Dziękuję, że podjęłaś się nauczenia mnie jak być Ciebie godnym, wiem jak niełatwe jest to zadanie… - Podniósł głowę patrząc na nią tymi swoimi wielkimi, czekoladowymi oczami- Jestem takim niesfornym pieskiem…
    
    Uwielbiała jego spojrzenie. Doskonale wiedział jak sprawić żeby zmiękła i porzuciła rozmyślania o karze. Czasami to działało, a czasami nie.
    
    Odstawiła już pusty kieliszek po winie, a nogi zabrała z objęć jego dłoni. Obcasy ...
    ... czarnych, lakierowanych szpilek stuknęły o drewnianą podłogę salonu.
    
    - Twoje słodkie, psie oczka nie działają na mnie.
    
    Końcówką szpicruty wskazała mu podłogę pod swoimi stopami
    
    - Leżeć psie. - powiedziała cicho, a w jej głosie brzmiała groźba i obietnica jednocześnie.
    
    Posłusznie wykonał jej rozkaz. Serce mu biło szybciej za każdym razem, gdy jej ponętne usta wypowiadały słowa komend, a zwykle uśmiechnięte oblicze nagle spowijał cień.
    
    Uwielbiał ją taką. Władczą i nieustępliwą.
    
    Położyła na nim stopy, boleśnie wbijając szpilki butów w żebra i przygniatając go coraz mocniej do podłogi. Jęknął cicho, przymykając oczy i odchylając głowę w tył. Poczuł końcówkę szpicruty na swoim przyrodzeniu, które od dawna dumnie prężyło się na cześć jego Pani.
    
    - Zdejmij je - rozkazała łagodnie, mając na myśli jego bokserki. W jej ustach brzmiało to wyjątkowo podniecająco.
    
    Zrobił co mu kazała, jak zawsze zresztą i po chwili leżał już nagi u jej stóp.
    
    Deptała po nim miarowo, starając się nie omijać nawet skrawka skóry na jego piersi i brzuchu. Celowo jednak omijała jego krocze, chcąc zmusić go do błagania o spełnienie. Uśmiechnęła się do swoich grzesznych myśli. Miała bardzo twórczy umysł.
    
    Gdy już na całej jego klacie i brzuchu były lekko czerwone ślady, założyła nogę na nogę i oparła na kolanie swój łokieć.
    
    - Co Ci się podoba w tej książce piesku?
    
    Zastanowił się chwilę, przez co zmarszczył lekko czoło. Wydawało jej się to urocze.
    
    - Podoba mi się sposób w jaki ...
«1234...8»