1. Szansa (I)


    Data: 22.06.2019, Kategorie: związek, bez seksu, Autor: Adrenalinaaa

    "Wiecie jak trudno ukrywać w sobie kogoś nieidealnego. Tak upływa moje życie od szesnastego roku życia. Co na to poradzę? Nic."
    
    - Emilka! - krzyknął głos z salonu. Młody mężczyzna czekał już prawie dodatkowe trzydzieści minut na to aby jego narzeczona mogła przygotować się na wigilijny wieczór u teściów.
    
    Obracając się kolejny raz ilustrowała detale i poprawiała każdy centymetr sukienki otrzepując ją rękami. Była jak anioł, a dzisiejszy wieczór dodatkowo sprawiał, że wyglądała jeszcze piękniej. Blada skóra, która od roku jakby zmieniła się w kolor jasno porcelanowy, duże różane usta, zielone oczy jakby małego dziecka i rude włosy do ramion upięte tak aby dzisiejszego wieczoru nie zasłaniała nimi swojej urodziwej buźki.
    
    Emilka była zawsze rozsądną kobietą. Ma już 21 lat, zaczęła studia prawnicze, pół roku temu zaręczyła się z Arturem. Narzeczony jest pracownikiem firmy ojca, jego prawą ręką w interesach. Tak obrano scenariusz. Córka dorasta, idzie na studia, wychodzi za porządnego mężczyznę, którego rodzice muszą w pełni zaakceptować, a na końcu żyje długo i szczęśliwie.
    
    W głowie Emilii jednak ukrywała się druga strona jej osobowości. Od zawsze była małą buntowniczką, rodzice oczywiście utemperowali jej temperament, ale nie do końca. Uwielbiała szaleństwa, zabawę, a umówmy się Artur nie był zbyt ekscentryczny w życiu ani w łóżku. Był przeciętny. Z dotychczasowych partnerów zawsze wspominała upojne noce w domku nad morzem, gdy miała 17 lat będąc na obozie. Robiła ...
    ... to z przewodnikiem grupy Rafałem. Nie był starym dziadem, ale też nie nastolatkiem. Dochodząc do sedna był "doświadczony" w tych sprawach.
    
    Jednak teraz może sobie tylko pomarzyć o tak wymyślnych i sprośny rzeczach. Artur to tradycjonalista. Dba o higienę nawet bardziej niż ona, ubiera same garnitury, a jego ulubionym tematem rozmów z swoją narzeczoną są sprawy zawodowe. Nie jest to dziwne gdyż wraz z jej ojcem pracują w Organizacji Ochrony Praw Zwierząt, a matka zawsze powtarzała, że ojciec posiada pasje i w sumie jej to nigdy nie przeszkadzało, bo jeżeli wysłuchiwanie jego wykładów miało pomóc w zatrzymaniu męża, który zarabia pieniądze, łoży na dom i "w miarę możliwości" ją zaspokoją to jest za to wdzięczna Bogu i nie będzie narzekać.
    
    - Szybciej! - krzyknął patrząc znów na zegarek Artur i westchnął dając upust złości.
    
    - Już! - odkrzyknęła z wielkim uśmiechem na twarzy ostatni raz odwracając się w stronę lustra przed wyjściem z pokoju. Mała czarna, beżowe buty i torebka w tym samym odcieniu oraz delikatna biżuteria sprawiały,że wyglądała elegancko, a przy tym tak seksownie.
    
    Z impetem weszła do salonu. Od razu skierowała swoją twarz na Artura. Bowiem robiła to dla niego. Chciała aby raz w życiu spojrzał na nią jak na ponętną, dojrzałą i dodatkowo pełną pragnień kobietę, na którą rzucenie jednym spojrzeniem spowoduje olbrzymią erekcje nie do opanowania. Chciała aby choć raz w tym narzeczeństwie popatrzył na nią wulgarnie i żałował tego, że nie posiada jej w sposób ...
«1234...»