Dziecko. 6
Data: 28.08.2020,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... jest... a sklep... ?
Zakamuflowany, a niech tam, wchodzę...
Stara buda, ale śmierdzi starą drewnianą podłogą, pewnie jeszcze po deszczu...
- Dzień dobry... co tak śmierdzi...?
- Zalało nas, a nie mamy możliwości zbytnio wietrzyć, co Pani potrzebuje... ?
- Spódniczkę w kratę, krótką, czerwone buty na obcasie i bluzeczkę siatkowaną, czarną z długim rękawem...
- Znajdzie się... proszę za mną...
Młody facet, przystojny, za regałem stał jeszcze d**gi, oglądał chyba kasety, kto ogląda dziś kasety... ?
- Tu są buty. rozmiar.. ?
- 38
- Proszę...
Pasują jak ulał, ale obcas chyba 10 centymetrów... jak ja pójdę i się nie wywalę, to będzie dobrze...
- I jak ?
- Dobre.
- Tu jest spódniczka... rozmiar... spojrzał się na mnie... 36 ?
- Dobre oko...
- Też jest, proszę...
- Gdzie jest przymierzalnia ?
-- Hm, nie ma... mało tu ludzi przymierza rzeczy, biorą do domu...
- Ja muszę sprawdzić, bo nie mam za dużo czasu...
- Nie krępuje się Pani, my tu już wszystko widzieliśmy...
Łatwo mu mówić, dwóch facetów i ja sama, sytuacja od razu krępująca, a ten karze mi się rozebrać na sklepie i mierzyć... z d**giej strony, to jest sex shop, golizny tu na pęczki...a dodatkowo lubię jak mi karzą...
Ściągnęłam spodnie, dobrze, że okres już się skończył, majtki miałam normalne, z małą koronką... nikt się nie patrzył, wciągnęłam spódniczkę, dobra, gościu ma oko. Zaczęłam szukać lustra, w tych butach naprawdę chodzi się ... powoli...
- Jest ...
... gdzieś lustro ?
- Sorki, nie ma... o kurwa, ale Pani wygląda... Mirek, zobacz Panią, idealnie.
Zza rogu wychylił się Mirek...
- Pierwsza klasa, jak na randkę to może być, do miasta raczej za krótka, bo majtki prawie całe widać...
- Na randkę z kochan... ugryzłam się w język...
- Nie musi się Pani tłumaczyć, my obeznani z tematami....
- Nie, ja...nie... zaczęłam się jąkać, zawstydziłam się przy obcych, a ta głupia cipa, od razu podniosła raban... soki lecą, bo zawstydzenie u mnie, to znaczy podniecenie... wyprostowałam się i zaczęłam chodzić po sklepie...
Leży cudownie, czuję, że cały tyłek jest na wierzchu, spódniczka rusza się odwrotnie niż moje biodra, z przodu też widać majtki, Mirek patrzy się... raczej obojętnie... oczy mu nie błyszczą, dziwne... miałam wrażenie, że zaraz rzucą się na mnie, ale nie...
- Niesamowicie jest Pani zgrabna, pończochy do tych butów i facet oszaleje jak Panią zobaczy...
- Andrzej szukaj jeszcze pończochy, ale tylko siatkowe...
- Już mam i bluzkę też, może będzie mała, bo piersi to ma Pani raczej większe, iż zwykłe... co Mirek ?
- Tak, raczej większe...
Cholera, obcy faceci ubierają mnie na kurestwo, na spotkanie z kochankiem, komentują ubiór i moje ciało... bosko...jestem w żywiole... niech nie przestają... cipa już krzyczy... już chce... ale przecież nie mogę... aż do spotkania z Nim.
- Proszę, może Pani mierzyć, jak będzie mocno mała, to ściągnę na jutro większą...
Stałam na środku sklepu, między regałami ...