Korporacyjne intrygi (II)
Data: 05.09.2020,
Kategorie:
biuro,
BDSM
Brutalny sex
Zdrada
Autor: armageddonis
... Naprawdę myśli pani, że jestem człowiekiem który lubi się powtarzać? Nie. Bezinteresowność jest oznaką słabości. Coś za coś. - zbliżyłem się do niej i położyłem dłoń na jej biodrze.
- Czego więc pan chce? - spytała, a wielka łza stoczyła się po jej policzku.
- Pani.
- Słucham? - wydyszała ze szczerym zdumieniem w głosie.
- Chcę pani. - powtórzyłem. - Chcę pani oddania, lojalności a przede wszystkim - zrobiłem krótką pauzę. - ciała.
- Ale... - zaczęła.
- Nie. Żadnego ale. Chyba nie myślała pani że uwierzę, iż ubrała się pani w ten sposób tylko po to by porozmawiać. Jeżeli chcesz - bez ceregieli przeszedłem na "Ty" - aby twój mąż zachował swoją pozycję, zrobisz wszystko co każę, bez wahania. Rozumiesz? - upewniłem się.
- Tak.
- Tak, PANIE. - wyszeptałem groźnie do jej ucha.
- Tak panie. - wyjęczała cichutko, ocierając łzy dłonią.
- Doskonale. - skwitowałem krótko. - Na kolana.
Bez słowa spełniła moje polecenie. Oparła dłonie na mych udach i zaczęła powoli rozpinać rozporek. Patrzyła mi przy tym prosto w oczy co niezwykle mnie podniecało. Po rozpięciu rozporka, odpięła guzik spodni. Jej oczom ukazał się mój wielki, prężący się kutas. Otworzyła szeroko usta, po czym przełknęła ślinę. Uśmiechnąłem się na to. Iwiński zapewne nie mógł się pochwalić takim narzędziem, o czym świadczył strach widoczny w oczach Darii.
- Ssij go. - wycedziłem.
- Tak panie. - odpowiedziała i wzięła w usta główkę mojego penisa. Odchyliłem głowę do tyłu gdy ...
... zaczęła ssać go mocno. Nie bawiła się w czułości i chwytając go przy nasadzie, zaczęła szybko poruszać dłonią.
Jednocześnie czułem, jak powoli wpycha go coraz głębiej w usta. Sprawiało jej to dużą trudność, nie tylko ze względu na długość mego przyrodzenia, ale również ponadprzeciętną grubość. Mniej więcej w połowie długości zacisnęła na nim swoje usta i powoli zaczęła się wycofywać, jednocześnie poruszając intensywnie języczkiem. Westchnąłem głośno z rozkoszy, co spowodowało że po raz pierwszy w dniu dzisiejszym, na twarzy Darii zagościł uśmiech.
Podobało jej się to jak reaguję na jej pieszczoty. Po raz kolejny wzięła go w usta i tym razem postanowiłem jej pomóc. Gdy ponownie zacisnęła usta w połowie jego długości, chwyciłem ją za tył głowy i pchnąłem w dół. Zaparła się rękoma o me uda, próbując wydostać się z mego uścisku, ale nie miała dość siły. Jej nos uderzył o me podbrzusze gdy kutas sięgnął jej gardła. Czułem ślinę spływającą na me jądra. Po chwili Daria zaczęła charczeć głośno, a z jej oczu ponownie popłynęły łzy.
- No dalej, bądź grzeczna. - poprosiłem z uśmiechem, nadal dociskając jej głowę. - Powiedziałaś że zrobisz wszystko. Dotrzymaj obietnicy i bierz go w gardło. - wycedziłem ostatnie słowa uśmiechając się mściwie. Po chwili jej głowa unosiła się w szybkim tempie, zaś mój penis znikał w jej gardle jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Co chwilę zwalniała i opluwała mojego kutasa. Jej ślina ściekała mi na spodnie lecz nie przeszkadzało mi to, wyczyści je ...