Początek zmian (piątek/sobota cz1.)
Data: 05.09.2020,
Kategorie:
Fetysz
Tabu,
Dojrzałe
Autor: adarmaxiums
... pochodzą z bogatych, no powiedzmy zamożnych domów. Na co mu była ta bankowość, zastanawiał się z rękoma opartymi o ścianę prysznica. Wizja dobrej kasy po studiach kontra zupełny brak chęci do wykonywania tego zawodu. Skłamałby siebie gdyby powiedział, że wykończeniówka jest jego szczytem ambicji. Nie każdy dwudziestoczteroletni chłopak wie co chce robić w życiu -przyjdzie czas to się dowiem.
Wytarł się ręcznikiem, ubrał w to co przyniósł ze sobą, krótkie jeansowe spodnie do kolana i białą polówka.
- Co tam tato się stało...wszedł do salonu i usiadł na kanapie, całą trójka siedziała przy stole pijąc herbatę.
- Powiedziałem Kryśce, że dorabiasz przy wykończeniówkach, a ona chce odnowić domek na działce…
- Po co mam dawać zarobić innym, może ty byś się tym zajął. Jak zwykle uśmiechnięta powiedziała ciotka.
- No w sumie mogę, mam teraz dwa tygodnie wolnego.
Zastanawiał się jak musi być jej gorąco, miała na sobie białą koszulę i ciemną luźną spódnicę, oprócz tego na sobie sporo kilogramów nadwagi. Od jego mamy różniła się znacznie, rysy te same, ale całkowicie inna budowa ciała. Wyższa o niemal głowę, była ledwo co niższa od niego, duże piersi, a ten dekolt pamiętał od zawsze.
Jeszcze jako mały chłopak się w niego wpatrywał, później zastanawiając się gdy podrósł jak wygląda bez stanika. Przytyła przez ostatnich kilka lat, miała do tego tendencję, nie wyglądała jakoś strasznie, nawet ponętnie. Szerokie biodra, wydatne pośladki, odznaczające się pod wszystkim ...
... co na siebie zakładała. Brzuch miała spory, ale nie wystawał przed duże piersi, sama się śmiała ze swojej nadwagi mówiąc, że nie jest jeszcze aż tak z nią źle, bo cycki wchodzą pierwsze. Nogi były jej atutem, przykuwały uwagę chyba każdego, mimo nadwagi umiała podkreślić ich zgrabność. Szpilki jak i ten dekolt były jej nieodzownym elementem stroju. Sama przecież nie mogła pozwolić sobie na niedbałość w stroju, miała małe biuro księgowe, zatrudniała jedna czy dwie księgowe. Nie miał pojęcia co się u niej teraz dzieje, była ciotką która pojawiała się na święta i uroczystości rodzinne, stwarzając wrażenie ciągle zapracowanej, Kilka lat temu widział ja w opłakanym stanie, zmarł jej mąż. Wuje Heniek był spoko facetem, zawsze umiał znaleźć wspólny temat z nim i swoim synem Dawidem, niemal stawał się większym autorytetem niż ojciec. Kilka tygodni i go nie było, przegrał z chorobą. Za to Dawid całkowicie zmienił się, jeszcze bardziej niż ciotka, ta pewna siebie, silna kobieta, a on podatny na towarzystwo. Źle skończył, nie interesował się nim od kiedy stracili można powiedzieć naturalny siła rzeczy kontakt. Nie miał pewności ale wiedział od rodziców, że zaczęło się pijaństwo, narkotyki, każdy radzi sobie jak może, nie obwiniał go, nawet nie współczuł.
-Ciociu jak chcesz mogę tym się zająć, tylko musisz mi powiedzieć co chcesz tam zrobić. Powiedział Marcin przyłapując się na tym że znów zerkał na jej piersi.
- Chcę odnowić, odświeżyć. Co tu dużo mówić sam powinieneś zobaczyć i ...