Układ (III)
Data: 07.09.2020,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: kilgore_trout
... tematów. Albo zajmowała się opowiadaniem jaki to Marcin jest wspomniały i jaką to romantyczną rzecz wymyślił albo, co było jeszcze gorsze, wypytywała Izę o "nowego chłopaka", którego zmyśliła, chcąc wytłumaczyć swoją nieobecność. Gdyby nie to, że jej przyjaciółka ostatnio cały czas chodziła rozpromieniona, to Iza chyba zdecydowałaby się pieprzyć konsekwencje i wszystko by jej wyznała, a tak...nie była w stanie się do tego zmusić. Nadia powitała ją szerokim uśmiechem i spodziewanym pytaniem:
– Jak było?
Iza wzruszyła ramionami i odpowiedziała neutralnym tonem:
– W porządku.
– To nie brzmi za dobrze – stwierdziła nieco żartobliwie Nadia.
– Daj spokój Nadia...po prostu jestem zmęczona.
– Aha! – powiedziała Nadia z szelmowskim uśmiechem na twarzy.
Po chwili milczenia odezwała się ponownie:
– Powinnaś mi go przedstawić.
– Dobrze mamo – odpowiedziała ironicznie Iza – już niedługo zaproszę go na obiad i będziesz mogła go poznać.
– Nie o to mi chodzi – żachnęła się Nadia – po prostu spotykacie się już od miesiąca...
– Trzech tygodni – poprawiła Iza.
– Okej, od trzech tygodni. Czyli może nie bardzo długo, ale jednak chwilę czasu, a ty nic o nim nie mówisz.
– Nic nie mówię, bo ty cały czas gadasz o Marcinie – skontrowała Iza.
Nadia najpierw lekko się zarumieniła, ale potem na jej twarzy wykwitnął uśmiech.
– Wiem...ale...po prostu...zresztą sama wiesz. Po prostu myślałam, że można by zorganizować podwójną randkę albo coś w tym ...
... stylu.
"Tak, mógłby być z tym problem" pomyślała Iza. Wzruszyła ramionami i odpowiedziała:
– Za wcześnie, żeby o tym rozmawiać.
Nadia skinęła głową i kończąc rozmowę powiedziała:
– Ale jakbyś chciała kiedyś o nim porozmawiać to ja cię chętnie wysłucham.
Iza zadowolona, że ta rozmowa wreszcie się kończy powiedziała:
– Dzięki Nadia.
Nadia wyjechała na jakąś studencką konferencję, więc SMS od Marcina nie zaskoczył Izy, spodziewała się go. Zdawała sobie sprawę z tego, że nie sposób dłużej ciągnąć tego układu, że musi się z niego wkrótce wycofać, ale wiedziała, że jedynym sposobem by to zrobić jest rozmowa z Nadią, a tej chciała za wszelką cenę uniknąć. Toteż odkładała ją, zdając sobie w pełni sprawę z tego, że tylko pogarsza sytuację. Zadzwoniła do drzwi. Nigdy nie czekała musiała czekać zbyt długo na to aż jej otworzy, także tym razem nie było inaczej. Obrzucił ją krótkim spojrzeniem, po czym wpuścił ją do środka.
– Chodź do sypialni – powiedział do niej.
"O, coś nowego” pomyślała. Dotychczas wszystkie ich spotkania w jego mieszkaniu zaczynały się i kończyły w głównym pokoju (nazwanie go "salonem" byłoby sporym nadużyciem), zaczęła się nawet zastanawiać, czy w innych pomieszczeniach nie ma poukrywanych ciał dawnych kochanek, ale okazało się, że nie.
– Zaczekaj tu i się przygotuj – polecił jej. – Zaraz będę z powrotem.
Rozejrzała się po pomieszczeniu. Łóżko, półka z książkami, biurko, na którym stał duży monitor, ogółem pomieszczenie wyglądało zaskakująco ...