1. Sex z dwiema lesbijkami


    Data: 12.09.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: orfeusz

    ... bym nie marzył.
    
    Wziąłem ją za rękę. Spletliśmy palce. Elżbieta odwróciła do mnie głowę i spojrzała ,,błękitnie". Uśmiechnęła się, pochyliła do mnie i musnęła ustami moje wargi.
    
    - Mój ty kochany, stary durniu -powiedziała miłośnie.
    
    - A ja? - usłyszałem roześmiany głos Sylwii.
    
    Elżbieta przechyliła się w drugą stronę i pocałowała Rudą w usta. Trudno wyrokować, co zdarzyłoby się jeszcze nad basenem, ale nagle lunęło jak z cebra. Ledwie zdążyliśmy zabrać porozrzucane rzeczy i dobiec do pensjonatu. W sam czas, bo zbliżała się właśnie pora obiadu i trzeba było się stosownie ubrać. Po zupie kalafiorowej z towarzyszeniem smakowitych, zawijanych zrazów zabraliśmy ze stołu maliny i całą czwórką poszliśmy na górę. Przed drzwiami zaproponowałem kawę u nas, co zostało przyjęte z zadowoleniem. Zszedłem więc na dół ponownie.
    
    Chwilę trwało, zanim dostałem tacę z dzbankiem wrzątku i kubkami... Wróciłem na górę i kiedy pchnąłem drzwi do pokoju, zobaczyłem scenę, która mogłaby być spełnieniem fantazji erotycznych każdego mężczyzny. Na łóżku leżała moja żona w towarzystwie Sylwii i Joanny. Nie muszę dodawać, że wszystkie były nagie... Nie wypuściłem tacy, co mogę zawdzięczać tylko dużej odporności psychicznej.
    
    - Zrobisz kawę, kotku? – spytała Elżbieta.
    
    - Oczywiście! - odparłem, stawiając tacę na stole.
    
    Sylwia leżała oparta plecami o poduszki, mając plecy Joanny przytulone do piersi i jej głowę na ramieniu. Elżbieta siedziała naprzeciw nich ze skrzyżowanymi po turecku ...
    ... nogami.
    
    - Napracowałaś się dzisiaj, Joasiu - powiedziała moja żona.
    
    - Moje małe biedactwo... - mruczała Sylwia, szczypiąc jej sutki. - Wypieszczę cię dzisiaj tak jak lubisz.
    
    - A jak lubisz? - spytałem bezczelnie.
    
    - Powiem ci... - zawołała Joanna, - ale dawaj tę kawę, rozbierz się i siądź obok Elżbiety. Jesteście świetną parą. Lubię na was patrzeć.
    
    O! Tego nie trzeba mi było powtarzać dwa razy. Szybko przygotowałem kawę, a kilka chwil później siedziałem już obok żony, bezskutecznie próbując ukryć naprężonego członka.
    
    - Wbrew temu, co ci się wydaje - zaczęła Joanna - nie jestem lesbijką, chociaż czasami sypiam z Sylwią. Po prostu lubię seks i zależnie od okoliczności korzystam z niego jak chcę. Gdybym zakochała się w mężczyźnie - sypiałabym tylko z nim. Paradoksalnie jestem monogamiczna, chociaż hedonistką też jestem. Gdybym zakochała się w Sylwii, byłabym tylko z nią.
    
    - A nie jesteś? - spytałem zaskoczony, widząc jak piegowate palce wślizgują się między jej uda.
    
    - I tak, i nie, jeśli rozumiesz, co mam na myśli.
    
    Chyba rozumiałem i byłem pełen podziwu dla Joanny, że potrafiła sformułować to, co zazwyczaj tylko bywa obecne w rozwichrzonych myślach większości aktywnych erotycznie ludzi...
    
    Palce Sylwii było coraz ruchliwsze. Uda Joanny rozchylały się coraz bardziej, a ja czułem ogromny apetyt na wspólną chwilę z Elżbietą. Tutaj! Teraz!
    
    Pocałowałem ją... Żona odwzajemniła pocałunek, a wiadomo przecież, że kiedy ją całuję, mogę z nią zrobić wszystko... Ona ...